Stał na czatach, a jego żona i teściowa kradły pietruszkę. Schowały się za słupem i w psiej budzie

Matka i córka kradły pietruszkę z pola, a zięć stał na czatach. Straż graniczna zauważyła podejrzane zachowanie i ruszyła na interwencję.
To się nazywa rodzinny biznes. Matka i córka kradły pietruszkę prosto z pola, a na czatach postawiły męża młodszej. Pech chciał, że straż graniczna dostrzegła podejrzane zachowanie kobiet i interweniowała. Panie schowały się w panice w bardzo dziwnych lokalizacjach.
Matka i córka kradły pietruszkę, zięć stał na czatach
Ach, pietruszka. Dodaje unikalnego smaku zupom, ma właściwości lecznicze, pozytywnie wpływa na krążenie krwi, a nawet pomaga zwalczyć anemię. Któż nie chciałby mieć zapasu rośliny w swoim domu? Wśród takich osób znalazła się na pewno matka i córka, które kradły pietruszkę prosto z pola.
Ukradły pietruszkę za 30 złotych, zapłacą 500
W nocy na terenie gminy Hrubieszów doszło do nietypowego incydentu. Strażnicy graniczni podczas dyżuru dostrzegli na kamerze termowizyjnej postacie, które biegały po polu i zbierały pietruszkę do worków. Pora na zbiory nie była odpowiednia, co dało funkcjonariuszom do myślenia.
Niedaleko zlokalizowali również podejrzany pojazd, w którym siedział mężczyzna. Strażnicy spytali, dlaczego przebywa w samochodzie o tak późnej porze. W tym czasie zbieracze na polu zaczęli uciekać.
Okazało się, że postacie z pola to matka i żona 38-latka siedzącego w samochodzie. Mężczyzna miał za zadanie stać na czatach, gdy kobiety kradły pietruszkę. Kiedy zorientowały się, że zostały przyłapane na gorącym uczynku - jedna chowała się za słupem, a druga w budzie dla psa.
Jak czytamy na portalu lublin112.pl, na miejsce została wezwana policja, która ukarała kobiety za kradzież. Wartość zebranej przez matkę i córkę rośliny oszacowano na zawrotną kwotę 30 złotych. Za nocne zbiory panie musiały zapłacić mandaty w wysokości 500 złotych.
Oceń artykuł