Przez lukę w Google Chrome hakerzy wykradali dane. Każdy smartfon z Androidem jest zagrożony

Sergey Toshin z Positive Technologies donosi, że w grudniu 2018 roku znalazł lukę bezpieczeństwa w mobilnej wersji Google Chrome. Sprawa została zgłoszona do Google i firma po kilku tygodniach naprawiła błąd. Na razie nie ma dowodów, by hakerzy w jakiś sposób skorzystali z luki, jednak jej szeroki zasięg cały czas budzi niepewność w tej kwestii.

Przeczytaj także

Jeśli masz mysz Logitech możesz być narażony na atak hakerski! Wiemy, jak się przed nim uchronić

Kolejna luka w bezpieczeństwie Google Chrome…

Ostatnio Google nie ma szczęścia, jeśli chodzi o błędy w kodzie usług oferowanych przez firmę. Na początku marca informowaliśmy o groźnej luce w Chrome, która była aktywnie wykorzystywana przez hakerów zanim Google się o niej dowiedziało, potem o błędzie w kodzie Google Photos, który umożliwiał podejrzenie lokalizacji zainfekowanego komputera.

Pod koniec marca 2019 roku głośno zrobiło się o kolejnym problemie, który dotknął Google Chrome - tym razem wersji aplikacji przeznaczonej na Androida. Całe szczęście, nie znaleziono żadnych dowodów na to, że luka była wykorzystywana przez hakerów w jakikolwiek sposób.

Jak mógłby przebiegać atak? Na telefonie użytkownika musiałaby zostać uruchomiona szkodliwa aplikacja internetowa, która, po uruchomieniu odpowiednich skryptów, uzyskałaby dostęp do podzespołów telefonu. To z kolei, miałoby prowadzić do uzyskania przez hakerów dostępu do wrażliwych danych, które normalnie wolelibyśmy ukryć - m.in. historii przeglądania.

Atak hakerski Google Chrome. Kto zagrożony?

Wszystkie urządzenia działające na systemie Android 7.0 lub nowszym i które nie dokonały aktualizacji przeglądarki w styczniu są zagrożone atakiem. Warto się upewnić, że na waszych smartfonach zainstalowana jest najnowsza wersja Google Chrome. Błąd nie jest co prawda na tyle groźny, żeby wyciekły, na przykład, wasze hasła jednak tak czy inaczej - lepiej nie kusić losu.