Baliście się filmu "Koty"? To nie oglądajcie nowego "Pinokia". Jest jeszcze straszniejszy

Nowy "Pinokio" Matteo Garrone z Roberto Benignim w roli Geppetto doczekał się amerykańskiego zwiastuna. Jeśli przerażała Was filmowa wersja musicalu "Koty", w przypadku tej produkcji strach może być jeszcze większy.
Jakby nie patrzeć klasyczne bajki dla dzieci u swojej genezy są bardzo niepokojące. Wiele z nich z czasem łagodzono, by kolejne pokolenia nie przeżywały traum swoich rodziców. I chociaż w przypadku filmów animowanych dziwaczność wielu historii zostaje jakoś wygładzona, to zupełnie inaczej jest w przypadku filmów aktorskich. Tak właśnie się dzieje w amerykańskim zwiastunie ostatniej wersji "Pinokia".
"Pinokio" - zwiastun aktorskiej wersji filmu przeraża internautów
Słynna historia o drewnianym chłopcu autorstwa Carla Collodiego doczekała się niezliczonej ilości ekranizacji i adaptacji. Obecnie Disney pracuje nad własną aktorską wersją filmu o Pinokiu, ale zanim zobaczymy tę produkcję do kin trafił inny "Pinkio" - w reżyserii Matteo Garrone z Roberto Benignim w roli Geppetto.
Produkcja doczekała się amerykańskiego zwiastuna i chociaż w założeniu twórców raczej nie miał przerażać, efekt powinien spodobać się fanom horrorów. Młodsze dzieci po seansie tego filmu mogą mieć koszmary. Zresztą przekonajcie się sami.
Twórcy postanowili powołać do życia baśniowy i odrealniony świat, zamieszkany przez wiele nieistniejących stworzeń. I to im wyszło doskonale, ale klimat filmu jest dość pokręcony i może wywoływać dreszcze niepokoju. Już sama idea Collodiego przeniesiona do prawdziwego świata przeraża, ale w połączeniu z efektami specjalnymi, które przywodzą na myśl niesławną kinową wersję musicalu "Koty", rodzi się prawdziwy koszmar na jawie.
Poza tym przerażające są również hybrydy ludzi i zwierząt, bardzo często wyglądające jak najgorszego rodzaju zwyrodnialcy, przypominający potwora morskiego wieloryb, który połyka w finale Pinokia, a także niektóre fragmenty scen, wyglądające jak z najgorszego poronionego snu Davida Lyncha. Dodatkowy niepokój buduje dziwny włoskobrzmiący akcent tytułowego bohatera. Powyższe słowa potwierdzają zresztą komentarze widzów pod zwiastunem. Wielu z użytkowników YouTube uważa, że wizyta w kinie na nowym "Pinokiu" to trauma na całe życie dla dzieci. Z drugiej strony, może dorośli są najzwyczajniej w świecie przewrażliwieni?
"Pinokio" - kiedy premiera?
Jeśli powyższy zwiastun Was nie przeraził, ba może nawet wręcz zachęcił i planujecie obejrzeć "Pinokia", to musicie szukać produkcji w wydaniu domowym lub w jednej z platform streamingowych. W Polsce premiera odbyła się w październiku 2020 roku i miejmy nadzieję, że kto miał obejrzeć film, zanim ponownie zamknięto kina przez pandemię koronawirusa, to zrobił. Istnieje też szansa, że gdy multipleksy ponownie zostaną otwarte, "Pinokio" zostanie wznowiony. Na razie pozostaje pozazdrościć Amerykanom, którzy film w reżyserii Garrone będą mogli obejrzeć w wybranych kinach 25 grudnia 2020 roku.
Oceń artykuł