Czy Robert Zemeckis nadal jest przeciwny filmowi "Powrót do Przyszłości 4"?

Sergiusz Kurczuk
31.12.2018 12:51
Christopher Lloyd|undefined Fot. LEGO Dimensions/YouTube

Czy powstanie "Powrót do przyszłości 4"? Robert Zemeckis nadal jest niechętny wobec stworzenia kontynuacji słynnej serii komedii science fiction. 

Seria "Powrót do przyszłości" cieszy się ogromną popularnością, mimo że od jej premiery minęły już 33 lata. Wierni fani wciąż czekają na kolejną część przygód doktora Browna i Marty'ego McFly'a. Co jakiś czas pojawiają się fałszywe informacje na temat ewentualnego sequela. Jeden z twórców "Powrotu do przyszłości" - Robert Zemeckis po raz kolejny zapowiedział, że nie ma zamiaru kontynuować losów słynnych podróżników w czasie. 

"Powrót do przyszłosci 4" - film nie powstanie

W czerwcu 2018 roku pojawił się news, o którym pisały media na całym świecie - Michael J. Fox zapowiedział, że niebawem ruszą zdjęcia do filmu "Powrót do przyszłości 4". Ekscytacja fanów była ogromna, jednak entuzjazm szybko opadł, kiedy okazało się, że konto, na którym podano rewelację, wcale nie należy do aktora. Miłośnicy serii mogli jedynie pocieszyć się spotkaniem po latach gwiazd "Powrotu do przyszłości", które upamiętniły ten dzień wspólną fotografią. Tysiące widzów na całym świecie nie poddaje się i nadal marzy, że pewnego dnia znów zobaczy zmodyfikowanego DeLoreana w akcji. Niedawno portal The Hollywood Reporter stworzył internetową sondę, w której zapytał czytelników, która słynna filmowa seria powinna powrócić w nowej części. 71% ankietowanych zagłosowało na "Powrót do przyszłości", co spowodowało, że tytuł trafił na pierwsze miejsce. 

Robert Zemeckis rozmawiał ostatnio z portalem Yahoo Movies UK. Filmowiec został zapytany, czy w związku z wynikami sondy, nadal jest przeciwny powstaniu "Powrotu do przyszłości 4". 

O Boże, tak! Ale myślę o wynikach sondy... Zadali w niej konkretne pytanie, więc uważam, że poczuli za istotne, by wydać pieniądze, by ją przeprowadzić i zadać to pytanie. Nie sądzicie jednak, że wszyscy dalibyśmy im tę samą odpowiedź? To tylko potwierdza coś, co już wiemy, ale ja uważam, że fani chcą przez to powiedzieć, że bardzo lubimy ten film i jeśli to byłoby możliwe, polubiliby kolejne części. Ale oni rozumieją, że to nie dojdzie do skutku. 

Zemeckis poruszył ważną kwestię, która dotyczy nie tylko "Powrotu do przyszłości", ale wszystkich popularnych serii. Po pierwsze, prawdziwi fani historii Emmeta Browna i Marty'ego nigdy nie biorą na poważnie doniesień o 4. części filmu, bo doskonale znają stanowisko jego twórców w tej sprawie. Od dawna są przeciwni kontynuacji i uważąją, że historia została raz na zawsze zamknięta w kinowej trylogii. Po drugie wszelkie próby reaktywacji jakiejś filmowej marki spotykają się z głośną krytyką radykalnych fanów, co można zauważyć, chociażby na przykładzie "Gwiezdnych Wojen". Po trzecie tego typu działania zazwyczaj kończą się dość marnymi w porównaniu z oryginałem produkcjami, które zostają odebrane jedynie jako chciwość twórców, żerujących na sentymencie widzów. 

Trudno też sobie wyobrazić "Powrót do przyszłości" bez Michaela J. Foxa, który od lat zmaga się z chorobą Parkinsona i zrezygnował z kariery aktorskiej. Co prawda Christopher Lloyd jest zainteresowany do powrotu do roli doktora Browna, ale nie oszukujmy się, tego duetu nie można rozdzielić. Fani marzący o dalszych przygodach zwariowanego naukowca i jego młodocianego przyjaciela mogą jedynie pocieszyć się serią komiksów wydawaną przez wydawnictwo IDW. 

Sergiusz Kurczuk Redaktor antyradia
Logo 18plus

Ta strona zawiera treści przeznaczone tylko dla dorosłych jeżeli nie masz ukończonych 18 lat, nie powinieneś jej oglądać.