Henry Cavill w „Shazamie!”. Reżyser podzielił się nowym materiałem

Cameo Supermana w scenie po napisach filmu „Shazam!” przeszło już do historii, jako niezwykle udany dowcip ze strony twórców. Teraz reżyser dorzucił kolejny, rzekomo dając fanom dokładnie to, czego oczekiwali od początku.
Film „Shazam!” w reżyserii Davida F. Sandberga zadebiutował w 2019 roku, szybko zyskując przychylność widzów i krytyków, którzy chwalili go za luźniejsze i bardziej humorystyczne podejście do tematu superbohaterów. Z takiej formuły w ostatnich latach słynęło studio Marvela, a nie konkurencyjnego DC, które starało się robić w założeniu filmy mroczniejsze i poważniejsze. Luźniejsza formuła „Shazama!” opłaciła się studiu. Film zarobił ponad 365 mln dolarów, a już trwają prace przygotowawcze do kolejnej części.
Jedną z najbardziej omawianych rzeczy po premierze było zaskakujące pojawienie się Supermana w scenie po napisach, stanowiące niezwykły dowcip. Mogliśmy w nim bowiem ujrzeć jedynie sylwetkę bohatera, bez jego twarzy, gdyż Henry Cavill, który wcielał się w tę postać, nie mógł stawić się na planie. W roli zastąpił go kaskader Ryan Handley, a kadr urywał się tuż przed twarzą aktora.
Od momentu premiery fani prosili jednak reżysera o cyfrowe wklejenie twarzy aktora, który wcielał się w postać w filmach „Człowiek ze stali”, „Batman V Superman” i „Liga Sprawiedliwości”. W ten weekend ich prośby zostały spełnione. Efekt końcowy może Was jednak zaskoczyć.
Henry Cavill w „Shazamie!” – zobacz wideo
Reżyser podzielił się własnoręcznie zrobionym materiałem w weekend, dopisując, że fani mogą już przestać do niego pisać w tej sprawie.
Biorąc pod uwagę, że Henry Cavill rozpoczął ostatnio negocjacje w sprawie powrotu do roli słynnego superbohatera, istnieje szansa, że zobaczymy go w przyszłości u boku bohaterów „Shazama!” i innych produkcji z uniwersum DC.
Czytaj także: Quentin Tarantino wybrał najlepszy film ostatniej dekady. Jaką produkcję ceni najbardziej?
Oceń artykuł