Wiemy, który aktor najwięcej przeklina w swoich filmach. Zwycięzca was zaskoczy

Nowe badanie dzieł kultury oszacowało, który aktor najczęściej przeklina w swoich filmach. Pierwsze miejsce na podium może Was zaskoczyć.
Autorzy portalu Buzz Bingo przeanalizowali ponad 3,5 tys. scenariuszy filmowych pod względem użytych w nich przekleństw. Następnie podzielili swoje wyniki na dwie kategorie – ogólną liczbę profanacji oraz liczbę przekleństw na 1000 wypowiedzianych słów.
W których filmach przeklina się najczęściej?
Zestawienie podzielono na kilka kategorii. Jedną z nich jest ogólna liczba przekleństw w filmach pełnometrażowych. Na liście 10 najbardziej wulgarnych filmów znalazły się:
- „Beavis i Butthead Do America” z 414 przekleństwami
- „Wściekłe psy” z 418 przekleństwami
- „Nic doustnie” z 432 przekleństwami
- „Summer of Sam” z 467 przekleństwami
- „Straight Outta Compton” z 468 przekleństwami
- „Furia” z 489 przekleństwami
Które filmy trafiły na podium?
Na podium trafiły natomiast:
- „Kasyno” – 606 przekleństwa
- „Nieoszlifowane diamenty” – 646 przekleństw
- „Wilk z Wall Street” – 715 przekleństw
Numerem 1 okazał się jednak film „Wilk z Wall Street” Martina Scorse. Nominowany do pięciu Oscarów oraz dwóch Złotych Globów, film z 2013 roku, może posczycić się aż 715 przekleństwami, wypowiedzianymi podczas trzygodzinnego czasu trwania. Co ciekawe – właśnie z tego powodu film trafił dopiero na 3. pozycję w zestawieniu przekleństw na 1000 słów.
W tej kategorii wyprzedzają go „Nieoszlifowane diamenty” braci Safdie oraz obraz „Nic doustnie”, czyli debiut reżyserski aktora Gary’ego Oldmana, nagrodzony dwiema nagrodami BAFTA.
Który aktor przeklina najczęściej?
Wygrana w kategorii najczęściej przeklinający aktor, może być zaskakująca dla wielu kinomanów. Wydawać by się mogło, że na szczycie podium stanie Samuel L. Jackson, aktor który słynie z charakterystycznych, zadziornych i wpadających w ucho „wiązanek” rzucanych z ekranu. W rzeczywistości jednak Jackson znajduje się „dopiero” na trzeciej pozycji wśród najbardziej przeklinających aktorów z liczbą 301 przekleństw.
Przed nim, na miejscu drugim, znajduje się Leonado DiCaprio, który przeklął na ekranie dokładnie 361 razy, w tym w samym wspomnianym już „Wilku z Wall Street” aż 332 razy, co przy okazji uplasowało jego bohatera Jordana Belforta na 1. pozycji wśród najczęściej przeklinających bohaterów filmowych.
Wysoka pozycja „Wilka z Wall Street” zapewniła mu także zwycięstwo w kategorii najczęściej przeklinający aktor. Po analizach portalu okazało się bowiem, że numerem 1 w tej kategorii został… Jonah Hill. Aktor, znany z filmów „21 Jump Street”, „Bez obaw, daleko nie zajdzie”, czy „Supersamiec” w 2013 roku wystąpił w filmie Martina Scorsese – „Wilk z Wall Street”. I właśnie udział w tym filmie pozwolił mu znaleźć się na podium zestawienia.
Autorzy strony Buzz Bingo wyliczyli, że jego bohater Jordan „rzuca mięsem” z częstotliwością aż 74.0 razy na 1000 słów. Dodając do tego liczbę przekleństw z filmu „Supersamiec” Judda Apatowa, Hill rozbił bank, jeśli chodzi o największą liczbę profanacji rzucanych na ekranie. Pełne wyniki można znaleźć na stronie internetowej Buzz Bingo.
Jonah Hill śmieje się ze swojego sukcesu
Aktor Jonah Hill podzielił się wynikami badania w swoich mediach społecznościowych, podkreślając, że dziękuje przede wszystkim reżyserowi za danie mu takiej możliwości. Amerykanin pochwalił też Samuela L. Jacksona i zastanawiał się, „jaki zestaw naukowców przygotował takie badanie”.
Nic dziwnego, że Hill dziękuje Jacksonowi. To w końcu on kojarzy się najszybciej, gdy pomyślimy o wulgarnych aktorach. To zasługa jego współpracy z Quentinem Tarantino, ale także takich filmów jak „Węże w samolocie” z linijką, która przeszła już do historii kinematografii: „Mam już dość tych pie****nych węży w tym pie****nym samolocie”.
Ci ciekawe – z analizy Buzz Bingo wynika, że gdyby wziąć pod uwagę liczbę przekleństw na 1000 słów, to Samuel klnie średnio jedynie 6,9 razy na 1000 słów. Nawet Denzel Washington wypowiada ich średnio 10.4 razy na 1000 słów. Trzeba jednak przyznać, że profanacje w ustach Samuela zawsze brzmią wręcz idealnie, dlatego tak silnie związane są z jego charakterystyczną aktorską marką.
Czytaj także: Michael Madsen odtworzył słynną scenę tańca z "Wściekłych psów", by zachęcić do pozostania w domach [WIDEO].
Oceń artykuł