Judas Priest zagrał na Wacken Open Air 2018. Na scenie pojawił się Glenn Tipton [GALERIA]

Judas Priest to żywa legenda metalu, która na muzycznej scenie działa już od końca lat 60. Zespół szybko zyskał miano Bogów Metalu, a koncerty, podczas których Halford na scenę wjeżdżał na Harleyu, przeszły do historii muzyki.
Rob Halford i spółka nadal promują wydany w marcu album „Firepower”, a w ramach światowego tournee zespół odwiedził również Polskę, grając razem z Megadeth w Katowicach.
Podczas festiwalu Wacken Open Air 2018 Judas Priest sięgnął po utwory w sumie z 10 płyt, zaś setlista przyprawiała o zawrót głowy. Podobnie jak podczas polskiego koncertu w Katowicach, również na Wacken, zabrzmiało między innymi: „Painkiller”, „Turbo Lover”, „Metal Gods” oraz „Breaking the Law”. Jak się okazuje pomimo, że muzycy od kilku miesięcy nieprzerwanie podróżują, są w doskonałej formie i prezentują na scenie najwyższy poziom.
Melodyjne solówki, mocne riffy, świetna sekcja rytmiczna (Ian Hill i Scott Travis) i charakterystyczny ryk Roba Halforda w połączeniu z krzykiem ponad stu tysięcy gardeł robił na prawdę piorunujące wrażenie.
Judas Priest na Wacken Open Air 2018
Zobaczcie zdjęcia specjalnego wysłannika Antyradio.pl:
Pod koniec występu Judas Priest na scenę dołączył Glenn Tipton. Jeszcze w lutym 2018 Judas Priest poinformował fanów, że muzyk cierpi na chorobę Parkinsona. Ostatecznie Glenn Tipton wydał oświadczenie w sprawie swojego zdrowia wyznając, że nie pojawi się w trasie z Robem Halforden i kolegami. Jednocześnie obiecał, że jeśli będzie tylko w stanie, to pojawi się gościnnie na kilku koncertach formacji.
Grupa ma już na swoim koncie 18 albumów studyjnych, a w sumie płyty zespołu znalazły blisko 40 milionów nabywców na całym świecie. Wiele albumów z dyskografii zespołu na stałe zapisało się w kanonie muzyki metalowej, a takie pozycje jak np. „Hell Bent For Leather”, „British Steel”, „Screaming For Vengeance” stanowią pozycję obowiązkową dla każdego szanującego się fana muzyki.
Oceń artykuł