Bruce Dickinson zapłacił z własnej kieszeni pracownikom Cardiff Aviation

Wokalista Iron Maiden popisał się przed Świętami pięknym gestem wobec swoich pracowników.
Każdy fan Żelaznej Dziewicy doskonale wie, że Bruce Dickinson poza swoim macierzystym zespołem jest zapalonym pilotem lotniczym. Swoimi umiejętnościami wspomaga również kapelę na trasach, kiedy podróżuje ona własnym Ed Force One. Od 2012 roku jest też współwłaścicielem firmy Cardiff Aviation, która zajmuje się serwisowaniem samolotów pasażerskich.
To właśnie ta firma spóźniała się w ostatnim czasie z wypłatami dla swoich pracowników. Doświadczyło tego około stu osób, które przez dwa tygodnie nie otrzymały ani grosza za swoją pracę. Sytuacja tym bardziej niemiła, że miała miejsce tuż przed świętami Wielkanocy, kiedy każdemu przyda się dodatkowy grosz... Na szczęście sam Bruce Dickinson postanowił wziąć sprawy w swoje ręce.
W specjalnym oświadczeniu przeprosił za to, że jego firmie nie udało się na czas zabezpieczyć odpowiednich funduszy.
W zaistniałej sytuacji podjąłem decyzję, że zapłacę z własnej kieszeni połowę zaległych pensji na święta wielkanocne. Pragnę też wraz z całym naszym kierownictwem przeprosić za niedogodności. Zdajemy sobie sprawę, że odciśnie się to na całym naszym zespole. Wyraziliśmy już żal podczas dzisiejszej odprawy i zapewniamy, że spłacimy zaległe wypłaty tak szybko, jak to tylko możliwe.
Kto z nas nie chciałby mieć takiego szefa, prawda? Trzeba przyznać, że wokalista Iron Maiden stanął na wysokości zadania i zachował się naprawdę po dżentelmeńsku. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że obecna sytuacja nie oznacza żadnych większych kłopotów jego firmy. Cardiff Aviation zalega też m.in. z czynszem za walijski hangar. Dickinson przekonuje jednak, że wszystko jest w porządku.
Wiem, że Cardiff Aviation ma przed sobą świetlaną przyszłość. Przepraszamy za obecny stan rzeczy i prosimy naszych pracowników o cierpliwość. Uporamy się z tym najszybciej, jak będziemy potrafili.
Oby Cardiff Aviation jak najszybciej odzyskało płynność finansową. Bruce Dickinson wciąż nie ustaje w planach rozszerzania swojej działalności lotniczej. Inwestuje też m.in. w polskie samoloty Flaris Lar 1 czy rewolucyjne Airlandery.
Oceń artykuł