Były perkusista Korna: Kolejny album będzie takim samym gównem
Muzyk uważa, że następna płyta grupy będzie równie nieudana, co poprzednie. Dlaczego David Silveria tak nisko ocenia twórczość kolegów z byłego zespołu?
W sierpniu 2015 roku James „Munky” Shaffer zdradził, że muzycy mają gotowych 20 demówek utworów, a we wrześniu 2015 roku potwierdził, że zespół ma już 3 nowe skończone utwory. Gitarzysta Brian „Head” Welch obiecał, że będzie to najcięższa płyta w historii Korna.
W związku z tymi wiadomościami David Silveria, były perkusista grupy, postanowił wypowiedzieć się na temat nowej płyty oraz całego zespołu.
Oni po prostu nie mają tego czegoś, żeby stworzyć utwory, które same się obronią (...) Nowa płyta będzie takim samym gównem, które wypuszczają od lat.
Całą wypowiedź artysta zamieścił w komentarzu na Facebooku Korna, pod postem z informacją o wywiadzie Munky'ego. Gitarzysta powiedział w nim, że nadeszła pora na skupienie i zrobienie kolejnego świetnego albumu.
Myślę, że nadszedł czas na umocnienie naszej spuścizny, z której jestem bardzo dumny.
Silverię najwyraźniej bardzo zirytowały te słowa. Muzyk dodał też, że „można nazwać gówno diamentem, ale nie sprawi to, że się nim stanie”.
Słowa perkusisty nie powinny dziwić aż tak bardzo. Muzyk występował z Kornem od początku jego istnienia w 1993 roku do 2006 roku, kiedy to zrezygnował ze wspólnego tworzenia. Można usłyszeć go na siedmiu albumach Korna. Od 2012 roku gra w grupie Infinika.
W lutym 2015 roku David Silveria postanowił upomnieć się o swój udział w późniejszych zyskach kapeli i skierował sprawę do sądu. Artysta nadal nie może pogodzić się z faktem, że w 2013 roku, z okazji 20-lecia istnienia grupy powrócił do niej gitarzysta Brian „Head” Welch. Silveria nie otrzymał wtedy takiej propozycji.
Czy uważacie, że perkusista ma rację, czy jedynie chce przypomnieć o swoim istnieniu?
Oceń artykuł
