Jonathan Davis: Korn nigdy nie wpisywał się w schemat muzyki metalowej

Wokalista Korna zawsze czuł się jak czarna owca w metalowej społeczności, która mimo wszystko przyjęła kapelę do swojego świata.
Nu metal wzbudza sporo kontrowersji i wielu sympatyków metalu kręci nosem patrząc na te zespoły. Sam Dave Muistaine nie pozostawia suchej nitki na numetalowych artystach twierdząc, że gitarzyści nie umieją grać, a ich muzyka pozbawiona jest solówek.
Co na ten temat natomiast sądzi Jonathan Davis? W jednym z ostatnich wywiadów muzyk wyraził swoje rozterki związane z tym, że Korn jest określany jako metalowa kapela:
Zawsze miałem problem z określeniem „metal”. Nigdy nim nie byliśmy, mam na myśli to, co działo się na początku kariery Korna. Pochodzimy z Huntington Beach z Kalifornii i za bardzo nie wiedziano co z nami zrobić. W pierwszą trasę wybraliśmy się z Biohazard i House Of Pain. Z tego co pamiętam następna była z Sick Of It All, Orange 9mm, potem wybraliśmy się w tournée z KMFDM. Graliśmy z No Doubt, Cadillac Tramps i Pennywise, byliśmy wciskani dosłownie wszędzie.
Jak więc widać rozstrzał gatunkowy jest naprawdę spory - mamy bowiem rap, metal, hardcore czy industrialną kapelę z Niemiec. Korn dawał kolejne koncerty i w konsekwencji metalowa społeczność przyjęła go do siebie:
Byliśmy jak czarne owce - nie mieliśmy dokąd iść - jestem bardzo wdzięczny i kocham metalową społeczność. Jednak z kontekście bycia metalową kapelą - uważam, że Judas Priest czy Iron Maiden są metalowymi zespołami.
Temat Judas Priest pojawił się całkiem niedawno w jednym z wywiadów z gitarzystą grupy Mastodon. Brent Hinds, który już raz powiedział, że nie lubi metalu, stwierdził, że kapela Roba Halforda to rock'n'rollowy zespół - jak więc widać problemy z klasyfikacją grup są naprawdę ogromne.
W jaki sposób zatem Davis określiłby brzmienie swojej formacji?
Myślę, że jesteśmy po prostu heavymetalową kapelą. Nie lubię kategoryzowania, ale gramy bardziej heavy rock niż metal. W moich czasach metalem był Judas Priest, Dio i tego typu grupy, które śpiewały o mieczach oraz smokach i uwielbiałem to. Dla mnie to była prawdziwa metalowa muzyka i kocham ją. Nie zrozum mnie źle. W sumie jest to muzyka i kogo obchodzi jaki to gatunek - jeśli ci się podoba, to podoba i tyle, jeśli nie to nie. Ostatecznie tylko to się liczy.
W muzyce metalowej oraz rocku pojawiło się tyle podgatunków, że rzeczywiście przypisanie niektórych kapel do konkretnego nurtu jest kłopotliwe. Najważniejsze jest to, że zespoły eksperymentują z brzmieniem, łączą różne inspiracje, nie chcę stać w miejscu, przez co poszukują ciągle nowych sposobów na wyrażenie siebie.
Oceń artykuł