Lars Ulrich zachwyca się Deep Purple

Aleksandra Degórska
04.04.2016 13:23
Lars Ulrich zachwyca się Deep Purple Fot. kadr z wideo

Każdy artysta ma swoich idoli, na których się wzorował. Perkusista Metalliki postanowił podzielić się przemyśleniami dotyczącymi legendarnego brytyjskiego zespołu, który podziwia po dziś.

8 kwietnia 2016 roku w Nowym Jorku Lars Ulrich wprowadzi Deep Purple do Rock and Roll Hall of Fame. Dla muzyka jest to spore wyróżnienie, bowiem może uhonorować zespół, który w jego mniemaniu jest wyjątkową formacją.

Perkusista postanowił opowiedzieć o tym, co sądzi na temat tego zespołu. Ulrich wrócił pamięcią do lat 70., gdy dorastał w Kopenhadze:

Były wówczas trzy wielkie kapele: Led Zeppelin, Black Sabbath oraz Deep Purple i to ten ostatni był w Skandynawii, Niemczech najpopularniejszy. Led Zeppelin był prawdopodobnie bardziej doceniony w USA. Black Sabbath oczywiście brzmiał bardzo ciężko, ale dopiero po kilku latach zacząłem go słuchać.

Szczególnie występy Deep Purple zapadły w pamięć Ulrichowi:

Na żywo Deep Purple miał niezwykłą siłę. Ci muzycy byli technicznie bardzo skuteczni i każdego wieczoru grali inaczej. Mieli te utwory, które trwały na płytach kilka minut, zaś na żywo były rozwijane do 10, 15, a nawet do 20 minut. Nigdy nie mogłeś być pewien, co się wydarzy. 

Muzyk podkreślił rolę Blackmore'a, który poniekąd sterował zespołem w czasie występów:

Główny gitarzysta i legendarny, impulsywny i nieprzewidywalny charakter, Ritchie Blackmore, zawsze kierował kapelą w różne kierunki i między muzykami były ciekawe interakcje. Bywały takie noce, gdy prawie grali jazz, to była zupełnie coś innego.

Lars Ulrich zauważył, że w porównaniu do Led Zeppelin oraz Black Sabbath, którzy wywodzili się ze środowiska bluesowego, Deep Purple znacznie się różnił, jak również reprezentował niezrównany techniczny poziom, który po dziś robi wrażenie na perkusiście.

Muzyk podkreśla również, że przez te długie lata kariery Deep Purple cały czas parł do przodu i się rozwijał:

Szereg singli - „Smoke On The Water, „Strange Kind Of Woman”, „Woman From Tokyo”, „Space Truckin”, „Highway Star” oraz pozostałe - były to wówczas wielkie hity... Również ich muzyczne dziedzictwo, związane z Rainbow i Whitesnake czy solową kapelą Iana Gillana... rozrastało się to przez 30 lat. Kapela nadal gra, choć w różnym składzie, ale rodzinne drzewo Deep Purple rozwija się cały czas rozlegle na całym świecie.

Posłuchajcie, co jeszcze Lars Ulrich powiedział o Deep Purple:

Szkoda, że niektórzy byli i obecni członkowie zespołu nie podchodzą tak jak Ulrich do swojego dziedzictwa. W związku z wprowadzeniem do Rock and Roll Hall of Fame Deep Purple powstał problem, którzy muzycy powinni dostąpić tego zaszczytu. Ostatecznie jury zdecydowało, że zostaną wyróżnieni Ian Paice, Ritchie Blackmore, Jon Lord, Rod Evans, Nick Simper, Ian Gillan, Roger Glover, David Coverdale oraz Glenn Hughes.

Ian Paice był jednak niezadowolony z takiej sytuacji, bowiem jury nie uwzględniło obecnych członków zespołu. W końcu ustalono, że podczas ceremonii na scenie wystąpi obecny skład Deep Purple. Choć to wydarzenie mogło być dobrym pretekstem do pojednania z Ritchiem Blackmorem, Gillian zdradził, że do takiej sytuacji nie dojdzie.

A jak Wy postrzegacie dziedzictwo Deep Purple?

Aleksandra Degórska Redaktor antyradia
Logo 18plus

Ta strona zawiera treści przeznaczone tylko dla dorosłych jeżeli nie masz ukończonych 18 lat, nie powinieneś jej oglądać.