Nergal przeprosił urażonych filmem z figurką Jezusa na sztucznym penisie

Lider Behemotha skomentował internetową burzę, jaka wybuchła po opublikowaniu przez niego kontrowersyjnego filmiku z okazji Dnia Kobiet.
8 marca 2018 na swoim profilu na Facebooku Nergal opublikował życzenia dla swoich fanek z okazji Dnia Kobiet. Przyjęły one jednak formę daleką od standardowych - lider Behemotha zaśpiewał dziecięcą piosenkę, machając przy tym gumowym penisem z przymocowaną figurką ukrzyżowanego Jezusa. Wideo zbulwersowało wielu internautów, którzy uznali żart muzyka za bardzo niesmaczny. Wielu chrześcijan poczuło się urażonych filmem Nergala, odbierając go jako kpinę ze swojej wiary.
Głos zabrał nawet poseł Prawa i Sprawiedliwości, Dominik Tarczyński, który w 2017 pomógł muzykom zespołu Decapitated w zwolnieniu z aresztu w USA. Parlamentarzysta ogłosił w swoich mediach społecznościowych, że złożył do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, a nawet, że zwróci się w tej kwestii do samego ministra sprawiedliwości, Zbigniewa Ziobry.
Tarczyński stwierdził, że kontaktował się z nim menedżer Nergala w sprawie ugody. Poseł zażądał, by wokalista nagrał wideo z przeprosinami języku polskim.
Na razie Nergal nie nagrał takiego filmu. Zamieścił jednakże na swoim Instagramie komentarz do afery wokół kontrowersyjnych życzeń, w którym przeprosił osoby urażone jego żartem. Artysta zaznaczył, że osoby obserwujące jego media społecznościowe powinny liczyć się z tym, że często zamieszcza na nich opinie niezgodne z konserwatywnym światopoglądem. Dodał też, że figurkę, która wywołała takie oburzenie podarował mu Tom G. Warrior z zespołu Tryptikon, dawniej wokalista Celtic Frost.
W czwartek zamieściłem w mediach społecznościowych film z życzeniami z okazji Międzynarodowego Dnia Kobiet. Na filmie – oprócz mojej twarzy – widoczny był także jeden z artefaktów z mojej prywatnej kolekcji, instalacja autorstwa uznanego na całym świecie muzyka i artysty Thomasa Gabriela Fischera, która – jak widzę – wzbudziła spore kontrowersje. Cóż, część osób śledzących moje profile zrozumiała intencje, którymi się kierowałem, część nie do końca. Dlatego pragnę zaznaczyć, że jedynym moim zamiarem było rozbawienie żeńskiej części mojej publiczności. Trudno mi pojąć, że film ten mógł zostać odebrany inaczej, niż jako zwykły żart. Jeżeli jednak ktoś poczuł się nim urażony, to zadziało się tak wbrew moim intencjom. Takie osoby przepraszam – nie miałem zamiaru sprawić im przykrości. Jednocześnie zaznaczam, że na swoich profilach w mediach społecznościowych często wyrażam poglądy czy opinie, które nie muszą korespondować z poglądami, opiniami, poczuciem humoru i wrażliwością osób o poglądach konserwatywnych. Uprzejmie proszę więc takie osoby o świadome korzystanie z treści, które zamieszczam – nikogo nie chcę zmuszać do oglądania rzeczy, które udostępniam, a tam bardziej do podzielania moich prywatnych poglądów.
Co sądzicie o tej sprawie? Czy Waszym zdaniem Nergal powinien ponieść konsekwencje i czy reakcja parlamentarzysty jest uzasadniona?
Oceń artykuł