Nergal skomentował udział Behemotha w ostatniej trasie Slayera

Dla lidera gdańskich metalowców każdy koncert z legendą thrashu to spełnienie marzeń. Behemoth latem 2018 zagra ze Slayerem 26 razy.
Tematem tygodnia w świecie metalu jest ogłoszenie ostatniej trasy Slayera. Tom Araya i spółka postanowili odejść na emeryturę, ale chcą pożegnać się z fanami w wielkim stylu. A trudno wyobrazić sobie lepsze pożegnanie, niż wielka trasa koncertowa.
Slayer zapowiedział zatem tournee pod hasłem Final World Tour. Na razie ogłoszono 26 koncertów w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. Trasa rozpocznie się 10 maja 2018 w San Diego, a zakończy 20 czerwca 2018 w Austin. Będzie można na niej zobaczyć nie tylko Slayera – mistrzom thrashu będą towarzyszyć cztery inne wielkie metalowe firmy.
Supportami Slayera na Final World Tour będą Anthrax, Testament, Lamb Of God i Behemoth. To nie pierwsze wspólne koncerty polskiego zespołu ze Slayerem – gdańszczanie supportowali go także w 2017 roku na trasie po Ameryce. Mimo wszystko każda okazja do zagrania z idolami młodości to dla Nergala wielka sprawa. Muzyk komentuje:
Dobra, dobra, dobra… Wygląda na to, że marzenie ZNÓW się spełni. Behemoth połączy siły z potężnym Slayerem jeszcze raz, na kolejnej dużej trasie po Ameryce Północnej, która odbędzie się w tym roku. Jeśli chcecie znać moje zdanie, to jest to po prostu epickie! Nie mogę się doczekać, by znów stawić czoła amerykańskim legionom, zanim wypuścimy nową płytę. Jeden z największych metalowych tourów tego roku: Testament, Behemoth, Anthrax, Lamb Of God i Slayer. Czy można to przegapić? NIE, KUR*A!
Na swoim facebookowym profilu Nergal dodał:
Jesteśmy wdzięczni i głęboko zaszczyceni, że będziemy częścią tej już legendarnej trasy. Nazwę ją… BIG 5 (Wielka Piątka)… albo, jak zasugerował mój przyjaciel Gary Holt [gitarzysta Slayera] – SICK 5 [Chora Piątka]. Przywieziemy naszą najbardziej zabójczą broń do Ameryki Północnej i możecie być pewni, że zagramy nowy utwór!
Behemoth pracuje właśnie nad następcą albumu „The Satanist” z 2014. Brytyjski portal Whatculture uznał go za najbardziej wyczekiwany album 2018 roku.
Oceń artykuł