Nickelback winny zbrodni przeciwko muzyce?

Kanadyjscy muzycy weszli w bardzo niecodzienny konflikt z prawem. Zobaczcie, co policja z Queensland w Australii napisała o nich na swoim Twitterze...
Zespół Nickelback istnieje już od 20 lat. Zdążył sobie w tym czasie przysporzyć wielu wrogów. Dotychczas próbowali oni powstrzymać jego koncert w Londynie. Oczywiście był to tylko złośliwy żart.
Podobny incydent spotkał muzyków w Australii. Przed ich koncertem w Brisbane Entertainment Center w Boondall, posterunek policji w Queensland zamieścił post na Twitterze. Znalazło się w nim ostrzeżenie przed przestępstwem, którego miał się dopuścić zespół.
Pod rysunkami muzyków znalazł się na napis „Spodziewamy się, że mężczyźni pasujący do tego opisu popełnią dziś w Boondall zbrodnię przeciwko muzyce”.
Akcji patronuje hasło „BOLO”. Jest to skrót od „Be On the Look Out” i oznacza „Bądź na straży”. Ma ono zmotywować obywateli do wsparcia policji w ujęciu „groźnych” muzyków.
Nie jest to pierwszy raz, kiedy organ ścigania z Queensland pokazuje swoją niechęć do zespołu. W grudniu 2014, na adres posterunku przyszedł prezent, który okazał się płytą Nickelback. Na facebooku pojawił się post, w którym policjanci poinformowali, że jest to podejrzana przesyłka, która zostanie zniszczona.
Sami muzycy pozostają odporni na krytykę. Wokalista, Chad Kroeger, przyznał nawet, że ma ona na niego dobry wpływ.
Gdyby przestali pisać o nas te wszystkie rzeczy, nie byłoby żadnych kontrowersji i prawdopodobnie bylibyśmy skończeni wiele lat temu. Ci ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, że utrzymują nas przy życiu.
Istnieją też przykłady wykorzystywania nienawiści do Kanadyjczyków w słusznym celu. Amerykanin, Jesse Carey, zmusił się do słuchania ich muzyki przez tydzień, wspierając tym samym organizację charytatywną.
Muzycy Nickelback mają popełnić rzekomą zbrodnię przeciwko muzyce także w Polsce. Wystąpią 13 października 2015 w łódzkiej Atlas Arenie.
Czy Wy też uważacie, że Nickelback należy aresztować?
Oceń artykuł