O co chodzi z „Africa” Toto? Dlaczego przebój sprzed 35 lat stał się memem

Maciej Koprowicz
21.12.2017 14:03
O co chodzi z „Africa” Toto? Dlaczego przebój sprzed 35 lat stał się memem Fot. kadr z wideo, Paint

Utwór z 1982 roku stał się fenomenem internetu. Co jest w tej piosence o afrykańskich deszczach, że wszyscy ją nagle pokochali?

Softrockowy zespół Toto doskonale wpisuje się w etykietkę tak zwanego dad rocka. W ten sposób „milennialsi” nazywają mainstreamowy rock lat 80., którego choć sami nie słuchają, to znają doskonale dzięki rodzicom. Dire Straits, Supertramp czy właśnie Toto – to idealne przykłady tego „gatunku”.

Dowodzony przez gitarzystę Steve’a Lukathera zespół Toto składał się z wybitnych instrumentalistów, czasem zahaczał w swojej muzyce nawet o jazz i rock progresywny, ale powszechnie kojarzony jest z lekkimi i melodyjnymi przebojami. Największym sukcesem grupy był album „Toto IV” z 1982, który zawierał dwa wielkie hity, „Rosanna” i „Africa”.

Ten drugi to, obok „Hold The Line”, zdecydowanie najsłynniejsza piosenka Amerykanów. Śpiewana przez Bobby’ego Kimballa, dotarła do 4. miejsca na brytyjskiej i amerykańskiej liście singli. Na Liście Przebojów Trójki osiągnęła tylko 19. pozycję, ale i tak była w Polsce sporym hitem i do dziś można usłyszeć ją w stacjach radiowych. Dużą popularnością cieszył się także utrzymany w kolonialno-wiktoriańskim klimacie teledysk, z piękną czarnoskórą aktorką i niezapomnianym „koncertem” zespołu na … książce o Afryce.

Okej, fajna, melodyjna piosenka i ciekawie zrobiony klip. Ale to wszystko nie tłumaczy, dlaczego 35 lat po premierze „Africa” zyskała drugie życie w internecie, a słowa refrenu „I bless the rains down in Africa” stały się internetową odpowiedzią na wszystko, niczym w polskim internecie „xD”.

Natychmiastowym hitem stał się twitterowy bot, generujący losowe cytaty z piosenki. Z kolei Pod adresem ibless.therains.downin.africa działa strona internetowa, na której w zapętleniu odtwarza się teledysk do „Africa”.

Innym fenomenem stało się śpiewanie utworu w miejscach publicznych. W angielskim Birmingham kilkaset osób zgromadziło się 29 listopada 2017, by odśpiewać „Afrikę”. 25 stycznia 2018 podobny flashmob odbędzie się w Nottingham – jak na razie wydarzeniem na Facebooku zainteresowanych jest ponad 2300 osób.

Kto by pomyślał, że utwór uważany w latach 80. za trochę obciachowy, z kategorii tzw. „guilty pleasures” przeżyje aż taki renesans. A może w tym tkwi odpowiedź? Może na tej samej zasadzie, na której polskie alternatywne dzieciaki puszczają na imprezach disco polo, Anglosasi bawią się do hitów Toto?

Pewnie swoje robi także nostalgia za wszystkim, co związane z kolorową przedostatnią dekadą XX wieku. Modę na ejtisy przywrócił serial „Stranger Things”. Nazwa tego telewizyjnego przeboju nie pada tu przypadkowo – na jej ścieżce dźwiękowej znalazło się wiele muzycznych hitów lat 80., w tym „Africa”. Możliwe, że to właśnie „Stranger Things”, który cieszy się ogromną popularnością przypomniał szerokiej publiczności o trochę zakurzonym już singlu Toto.

Jak to zwykle bywa w przypadku internetowych fenomenów, trudno dotrzeć do źródła tej zaskakującej mody na „Afrykę”. Może najlepiej nie dociekać, a po prostu bawić się przy dźwiękach sympatycznej piosenki sprzed lat. Na pewno znajdzie się ona na playlistach wielu sylwestrowych domówek, także w naszym kraju. Jeśli włączycie utwór w wersji z teledysku dokładnie 31 grudnia o 23:58 i 40 sekund, słowa „I bless the rains down In Africa” zbiegną się z nadejściem Nowego Roku.

Utworu Toto na pewno będzie można posłuchać 28 lutego 2018 na koncercie w Krakowie w Tauron Arenie. Z kolei 9 lutego 2018 ukaże się składanka największych przebojów Toto z okazji 40-lecia zespołu, „40 Trips Around The Sun”.

Maciej Koprowicz Redaktor antyradia
TOP 5
CZYTAJ TAKŻE
Logo 18plus

Ta strona zawiera treści przeznaczone tylko dla dorosłych jeżeli nie masz ukończonych 18 lat, nie powinieneś jej oglądać.