Slash, U2, Linkin Park podpisali petycję przeciwko YouTube'owi

Walka z serwisami streamingowymi trwa na dobre. Wielu znanych muzyków podpisało petycję, by polepszyć swoją nieciekawą sytuację, w której to YouTube czy Vimeo jest zwycięzcą.
Artyści już od dłuższego czasu ciskają gromy w stronę streamingowych gigantów. Trent Reznor uważa, że YouTube wzbogacił się udostępniając darmowy i kradziony materiał wideo, przy czym artysta nie dostaje zupełnie nic. Przykładem może być chociażby Phil Collen, który wyznał, że za milion odtworzeń utworu otrzymuje... 12 funtów.
Muzycy postanowili coś z tym zrobić. W tym celu powstała petycja skierowana do Kongresu popierająca zmiany w obrębie ustawy Digital Millennium Copyright Act, która reguluje cyrkulacje dzieł w obrębie internetu.
Została ona podpisana przez prawie 200 twórców, wśród których znaleźli się m.in. Paul McCartney, U2, Kings of Leon, Jack White, Trent Reznor, David Byrne, The Black Keys, Krist Novoselic, Pearl Jam, Yoko Ono, Lindsey Buckingham, Duff McKagan, Slash, Chris Cornell, Queens of the Stone Age czy Pete Townshend.
Co więcej do akcji dołączyło 19 firm włącznie z trzema wytwórniami czy zrzeszeniami The Recording Academy oraz Recording Industry Association of America.
Petycja ma na celu ograniczenie praktyk YouTube, które wiążą się z tym, że każdy użytkownik może umieścić do odsłuchu materiał podlegający prawom autorskim. Za sprawą zapisu w Digital Millennium Copyright Act serwisowi nie grozi zarzut związany z naruszeniem praw, dopóki czyni zadość procedurom związanym z powiadamianiem o nielegalnym publikowaniu materiału w serwisie. Dzięki temu YouTube ma dużą władzę, którą wykorzystuje.
Przez tę ustawę, która pochodzi z 1998 roku i jest przestarzała według muzyków, wiele serwisów się wzbogaciło tworząc bazę, dzięki której użytkownik może sięgnąć po dosłownie każde nagranie za darmo nie płacąc żadnych pieniędzy artystom.
Muzycy chcą reformy ustawy, dzięki której zostanie stworzona równowaga między interesami twórców i serwisów, które zarabiają na udostępnianiu ich twórczości.
Artyści nie zostawiają suchej nitki na YouTubie. Również Patrick Carney z The Black Keys dorzucił w tej kwestii swoje trzy grosze:
Dajcie mi 5 minut i prawdopodobnie znajdę w serwisie YouTube co najmniej 250 utworów, które są dostępne i za które artysta nie dostaje pieniędzy.
Thom Yorke natomiast stwierdził, że YouTube jest jak nazista, bo kradnie pieniądze należące do twórców. Jak widać sprawa jest gorąca i miejmy nadzieję, że obie strony dojdą w końcu do porozumienia.
Oceń artykuł