Tarja Turunen: Wolność to piękna rzecz

Jakub Gańko
04.08.2016 15:23
Tarja Turunen: Wolność to piękna rzecz Fot. kadr z wideo

Rok 2016 to wyjątkowy czas dla ex-wokalistki Nightwish - zdecydowała się w nim na aż na dwa albumy. O obu z nich opowiedziała redakcji serwisu Antyradio.pl.

Co artysta może dam fanom lepszego niż nowy krążek z premierowym materiałem? Na przykład dwa krążki. Z takiego założenia najwyraźniej wyszła Tarja Turunen, decydując się na wydanie dwóch płyt w odstępie zaledwie dwóch miesięcy. 3 czerwca 2016 roku na rynek trafił „The Brightest Void”, a 5 sierpnia 2016 - „The Shadow Self”. Oba wydawnictwa stanowią powrót Tarji do mocniejszej muzyki.

Poprzedni krążek, „Ave Maria – En Plein Air” z 2015 roku, wypełniała zupełnie inna muzyka - 12 wersji klasycznej pieśni „Ave Maria” w różnych aranżacjach - lecz wokalistka uspokaja, że nigdy nie porzuciła ostrzejszych brzmień. Wydanie dwóch rockowych albumów niemalże jednocześnie to wyraźny dowód takiego stanu rzeczy. Co łączy oba wydawnictwa?

„The Brightest Void” wskazuje kierunek „The Shadow Self”, to jakby jego przedsmak. W trakcie komponowania byłam tak zainspirowana, tkwiło we mnie tyle kreatywności i stworzyłam tyle świetnych utworów, że nie chciałam ich zmarnować na bonusy czy b-side'y. To wciąż moje dzieci. Nie chciałam też wydawać jakiejś nudnej EP-ki, więc doszliśmy do wniosku, że damy fanom coś specjalnego.

W ten sposób doszło do przygotowania „The Brightest Void”, gdzie znalazły się utwory, które były już wcześniej wykonywane live, niepublikowane wcześniej współprace i tym podobne rarytasy. Obie płyty to także gra kontrastów - tytułowego światła i cienia, co widać już po ich oprawie graficznej.

Opowiadam tu także o mroku, który tkwi w każdym z nas. Cały „The Shadow Self” jest tak naprawdę o tym. Zawsze uważałam się za bardzo pozytywną osobę i sama zaczęłam się zastanawiać: co jest we mnie takiego mrocznego? W każdej chwili doszukuję się czegoś pozytywnego, jednak dalej mam w sobie coś ciemnego, co skłania mnie do pisania mrocznych utworów i tego typu symboliki. Ale to jest w każdym z nas - wychodzi, gdy się tego najmniej spodziewamy. Wtedy zachowujemy się nietypowo i zastanawiamy: czy to na pewno wciąż ja?

Zobaczcie pierwszą część wywiadu z Tarją Turunen, w której opowiedziała nam o utworach na płycie „The Brightest Void” i współpracy m.in. z Chadem Smithem z Red Hot Chili Peppers:

Korzystając z okazji, zapytaliśmy też Tarję, jaka byłaby jej wymarzona współpraca, gdyby mogła zaszaleć i wybrać sobie kogo tylko chce. Wokalistka zareagowała wybuchem śmiechu.

Och, dziewczyna musi mieć swoje marzenia! Chyba moją największą inspiracją w trakcie solowej kariery jest Peter Gabriel. On jako solowy artysta jest super - niesamowicie utalentowany, odniósł wielki sukces. To też doskonały przykład wokalisty, któremu najpierw powiodło się w zespole, a potem udało poprowadzić równie ważną karierę w pojedynkę. To wspaniały artysta, jego dorobek jest bardzo zróżnicowany. Miał na mnie ogromny wpływ, więc oczywiście marzę o tym, żeby zaśpiewać z nim wspólny kawałek.

A już wkrótce będziecie mogli zobaczyć na łamach Antyradio.pl drugą część wywiadu, w której Tarja opowiedziała nam o swojej ulubionej muzyce filmowej i uwielbieniu dla Muse.

Jakub Gańko Redaktor antyradia
Logo 18plus

Ta strona zawiera treści przeznaczone tylko dla dorosłych jeżeli nie masz ukończonych 18 lat, nie powinieneś jej oglądać.