Wokalista The Who: AC/DC z Axlem to jak oglądanie karaoke

Aleksandra Degórska
23.04.2016 13:50
|north Fot. 0000554 / Reporter / East News; Polaris / East News

Fani australijskiej kapeli są podzieleni jeśli chodzi o nowego wokalistę. Co o sprawie sądzi Roger Daltrey?

Brian Johnson przez problemy zdrowotne musiał przerwać trasę koncertową AC/DC po Stanach Zjednoczonych. Lekarze zabronili mu występować, bowiem mogłoby to doprowadzić do całkowitej utraty słuchu. Wokalista wydał oficjalne oświadczenie dotyczące stanu swojego zdrowia dementując tym samym plotki, jakoby cała sytuacja związana była ze sporem wewnątrz grupy.

AC/DC zdecydowało dalej kontynuować trasę koncertową z nowym wokalistą. Jako kandydata brano pod uwagę m.in. Darrena Caperna z tribute bandu. Ostatecznie zdecydowano się jednak na Axla Rose'a.

Kontrowersyjna decyzja AC/DC niektórym przypadła do gustu, inni natomiast sceptycznie podchodzą do sprawy. Alice Cooper był jedną z pierwszych gwiazd, które zabrały głos twierdząc, że choć na początku postrzegał supergrupę jako żart, po chwili zastanowienia jednak stwierdził, że nie jest to wcale taki zły pomysł.

Odmienne zdanie na ten temat ma wokalista The Who – Roger Daltrey. Po pierwsze muzyk jest oburzony, że AC/DC tak postąpiło wobec Johnsona:

Bardzo współczuję Brianowi. Po tym jak przez tyle lat udzielał się w kapeli, ta sytuacja zapewne rozdziera mu serce. Uważam, że pożegnalne oświadczenie AC/DC skierowane do prasy i do Briana było, mówiąc delikatnie, dosyć szorstkie. Żal mi go, to musiało boleć.

Daltrey jest wieloletnim przyjacielem Johnsona, więc nic dziwnego, że ujął się za swoim kumplem.

Muzyk The Who zdradził, że rozmawiał z wokalistą, który opowiedział mu o tym, czym postanowił się obecnie zająć:

Brian ma w planach wiele innych rzeczy, które chciałby zrobić w swoim życiu. Uważam, ze AC/DC mocniej odczuje nieobecność Briana, niż jemu będzie brakować zespołu. Proszę bardzo. Czego można spodziewać się po Australijczykach? Brian jest świetnym facetem. Znam go od ponad 40 lat.

Siłą rzeczy Daltrey sceptycznie postrzega koncerty AC/DC z Axlem i raczej nie należy się go spodziewać na widowni podczas występów australijskiej kapeli:

Iść na karaoke z Axlem Rosem? Daj spokój!

Oczywiście nie wszyscy muzycy są tak stanowczy w swoich osądach. Gitarzysta zespołu Scorpions, Rudolf Schenker, w jednym z wywiadów stwierdził, że będzie to dosyć dziwna sytuacja, gdy na scenie obok muzyków australijskiej kapeli zobaczymy wokalistę Guns N’ Roses:

Pamiętacie, jak Ian Gillan z Deep Purple został wokalistą Black Sabbath? Powiem wam jedną rzecz: w pewnym sensie jest to dziwne, ale w zaistniałej sytuacji sądzę, że Axl się sprawdzi, bo uważam, że potrafi wykonać ten repertuar. Ale w jakimś sensie po tym, jak widziałem Briana śpiewającego tak często z AC/DC, nawet po całonocnych imprezach, zawsze świetnie wypadał. Jest mi bardzo przykro, że Brian nie będzie mógł wykonywać swojej roboty. Czy Axl da sobie radę… nie wiem.

Jak widać sprawa wywołuje skrajne emocje. Warto zatem zaczekać na pierwsze koncerty AC/DC z Axlem, wtedy przekonamy się, czy muzyk Guns N’ Roses spełni oczekiwania fanów.

Podzielacie zdanie wokalisty The Who?

Aleksandra Degórska Redaktor antyradia
CZYTAJ TAKŻE
Logo 18plus

Ta strona zawiera treści przeznaczone tylko dla dorosłych jeżeli nie masz ukończonych 18 lat, nie powinieneś jej oglądać.