Dlaczego kosmici zawsze atakują Ziemię? Marvel częściowo zdradził odpowiedź na to pytanie

W komiksie Marvela "Empyre" #3 pojawiła się odpowiedź na pytanie, dlaczego Ziemia jest tak ważna dla kosmitów. Czy odpowiedź tłumaczy też inne popkulturowe inwazje obcych?
W większości hollywoodzkich produkcji science fiction, czy jakimkolwiek innym medium poruszającym ten wątek, miejscem ataku kosmitów najczęściej jest Ziemia, a szczegółnie USA. Oczywiście pomijamy tu amerykoncentryczne podejście producentów filmowych, bo ten aspekt jest dość oczywisty. Ale biorąc pod uwagę punkt widzenia świata przedstawionego, szczególnie w rozgrywających się latami seriach, jest to sytuacja dość zastanawiająca i problematyczna. W końcu ile razy można przeżyć inwazję kosmitów?
Dlaczego kosmici zawsze atakują Ziemię?
I tu z pomocą nadciąga trzeci numer najnowszego crossovera Marvel Comics zatytułowany "Empyre". W stworzonym przez Ala Ewinga, Dana Slotat, Valerio Schiti, Marte Gracię i Joe Caramagnę komiksie pojawia się odpowiedź na pytanie, dlaczego centralnym punktem wojny Kree i Skrulli jest nasza planeta.
"Empyre" to historia, w której Teddy Altman, lepiej znany jako Hulking, postanawia przyjąć tajemniczą ofertę. Dzięki niej staje się Imperatorem aliansu pomiędzy zwaśnionymi rasami Kree i Skrulli, którzy od milionów lat toczyli ze sobą wojny. Teraz muszą zjednoczyć siły, żeby stanąć do walki z inteligentnymi roślinami znanymi jako Cotati. Działania militarne Kree i Skrulli doprowadziły do niemal całkowitego wyginięcia ludu Cotati. Ich lider Quoi postanowił się zemścić. Wykorzystał Avengers do ataku na pojednane kosmiczne siły, a następnie zdradził superbohaterów.
To jednak nie koniec. Przywódca Cotati wykorzystał zamieszanie, by przeprowadzić atak na Ziemię. W pozostałych tie-inach herosi postanawiają dołączyć do walki i pokonać nowego najeźdźcę. W trzecim numerze serii zdradzono, co było tak naprawdę celem inwazji. Okazuje się, że Quoiowi chodziło o Wakandę - królestwo rządzone przez Black Panthera.
Po walce na obrzeżach afrykańskiej stolicy okazuje się, że Cotati zaatakowali planetę, ponieważ Wakanda posiada unikatową glebę - ziemię wzbogaconą pozostałościami po meteorycie z vibranium, który wbił się przed wiekami w miejsce, na którym powstało potężne państwo T'Challi. Kosmiczny metal ma wielką wartość i niezwykłe właściwości. To właśnie z niego wykonano tarczę Kapitana Ameryki. Dzięki vibranium Wakanda stała się jedną z potęg gospodarczych świata.
Cotati postanowili wykorzystać żyzność wakandyjskiej gleby i zaszczepić w niej swoje nasiona, by ziemia wydała na świat kolejnych przedstawicieli rasy, tym razem dodatkowo wspomożonej vibranium. Black Panther doszedł do wniosku, że kosmici chcą przeprowadzić podobną taktykę, jak na Księżycu, gdzie Quoi użył przedmiotu znanego jako Death Blossom, by pokonać armadę Kree/Skrulli, przy okazji tworząc bujny ogród na powierzchni satelity. T'Challa zdaje sobie sprawę, że jeśli przywódcy Cotati uda się to samo zagranie w Wakandzie, los Ziemi może zostać przesądzony.
"Empyre" #3 tylko częściowo odpowiada na pytanie z tytułu. Twórcy komiksu posłużyli się dość popularnym motywem uzasadnienia podłoża działań kosmicznej inwazji. Nie po raz pierwszy bowiem obcy atakują Ziemię, by odzyskać coś, co się na niej znajduje, bądź wykorzystać zasoby nieobecne nigdzie indziej we wszechświecie. I jest to chyba jedna z najbardziej logicznych motywacji.
Jak zakończy się ta historia? Dowiemy się prawdopodobnie w kolejnych zeszytach "Empyre".
Zobacz też: "Tajne Imperium" - RECENZJA głośnego komiksu Marvela. Czy warto po niego sięgnąć?
Oceń artykuł