"Ekspozytura „Rygor”. Goście hotelu Arago": [RECENZJA KOMIKSU]

"Ekspozytura „Rygor”. Goście hotelu Arago" to nowa seria w ofercie Egmont Polska. Postanowiliśmy się przyjrzeć tej polskiej historii opartej na faktach.
Kiedy myślimy o szpiegach, na myśl przychodzi nam od razu James Bond, jego pełne przygód życie, niezwykłe gadżety oraz piękne samochody. Tymczasem tajni agenci wiodą o wiele bardziej prozaiczne i paradoksalnie o wiele bardziej niebezpieczne życia. Po części mówi o tym nowy komiks w ofercie Egmont Polska pod tytułem "Ekspozytura „Rygor”. Goście hotelu Arago".
Ta pozycja może przykuć uwagę z dwóch powodów. Po pierwsze "Ekspozytura „Rygor”" to polski komiks stworzony przez scenarzystę Tobiasza Piątkowskiego ("Status 7" i "48 stron", "Najczwartsza RP", "Pierwsza Brygada") i rysownika Marka Oleksickiego ("Odmieniec", "Ursynowska Specgrupa od Rozwałki. Metametal", "Frankenstein's womb", "28 Days Later", "Bradl"). Po drugie, historia została oparta na faktach przy współpracy z Agencją Wywiadu, która w tym roku obchodzi swoje 20-lecie, ale jej korzenie możemy poznać właśnie w "Ekspozyturze „Rygor”".
Akcja komiksu dotyczy formowania się tytułowej organizacji szpiegowskiej, która została utworzona w Algierze latem 1941 roku. Jednym z głównych bohaterów historii jest Mieczysław Słowikowski - doświadczony żołnierz i agent, a także jego rodzina oraz inne barwne postacie, których drogi krzyżują się w tytułowym hotelu.
Ze scenariuszowej strony w "Ekspozytura „Rygor”" nie ma specjalnych fajerwerków. Aby urozmaicić inspirowaną faktami opowieść, Piątkowski zdecydował się na poprowadzenie fabuły nielinearnie oraz skakanie z wątku na wątek. Z jednej strony tego typu zabieg nadaje bardzo historycznemu charakterowi fabuły komiksu nieco dynamiki i atrakcyjności rodem z filmów szpiegowskich. Z drugiej nieco gmatwa opowieść, przez co czasami trudno się zorientować, o co w fabule chodzi, czyje losy obecnie śledzimy i jak mają się one do całości komiksu. Pojawia się też wiele dat i odniesień do realiów II wojny światowej, przez co czytelnik niezaznajomiony ze szczegółami konfliktu, może mieć problem w rozeznaniu się w rozmowach bohaterów.
Jeśli już przy rozmowach jesteśmy, warto zwrócić uwagę, że komiks momentami jest przegadany. W jednym kadrze potrafi być bardzo dużo tekstu, co czasem jest monotonne, biorąc pod uwagę sztywny styl wypowiedzi większości postaci. "Ekspozytura „Rygor”" ma też pokazywać prawdziwych ludzi w niezwykłych sytuacjach, ale niektóre wypowiadane przez bohaterów kwestie sprawiają, że trudno uwierzyć, że mamy do czynienia z realnymi ludźmi.
Nie oznacza to jednak, że scenariusz komiksu jest zły. Po prostu powyższe cechy rzucają się w oczy i troszeczkę psują odbiór "Ekspozytury „Rygor”". Mimo kilku wad trzeba jednak przyznać, że komiks trzyma w napięciu jak dobry thriller szpiegowski, pojawia się w nim wiele zwrotów akcji, ale są również sceny bardziej przyziemne, grające na uczuciach odbiorcy. Warto też pochwalić twórcę za sprytne wplecenie wydarzeń historycznych w fabułę tytułu.
Jeżeli chodzi o rysunki Oleksickiego, to wystarczy powiedzieć, że artysta współpracował z kilkoma zagranicznymi scenarzystami dużego kalibru i tworzył dla znanych wydawnictw komiksowych. Warstwa wizualna jest więc na wysokim poziomie, ale nie zabrakło w niej autorskiego sznytu. Rysunki są proste, ale szczegółowe przy jednoczesnym zachowaniu przejrzystości. Oleksicki użył może oklepanego, ale sprawdzającego się w tym przypadku zabiegu polegającego na drastycznym oddzieleniu wydarzeń z teraźniejszości z retrospekcjami. Dzięki temu od razu wiadomo, kiedy dzieje się dana scena. Osiągnął to w prosty sposób - przypisując kolorystykę danej płaszczyźnie czasowej. To, co dzieje się przeszłości jest skąpane w mroku i chłodnych barwach. W wydarzeniach rozgrywających się w Afryce dominują natomiast żywe i ciepłe barwy, mające na celu przywołanie klimaty Algieru.
To rysownikowi zdecydowanie się udało, bo wizualnie "Ekspozytura „Rygor”" przypomina słynną "Casablancę", ale to nie jedyne odniesienie do kina noir, z którego Oleksicki czerpie całymi garściami, szczególnie w brutalnych scenach, ukazujących mroczną stronę pracy szpiega. Klimat uzyskany za pomocą rysunków jest więc strzałem w dziesiątkę i perfekcyjnie wpisuje się on w snutą przez Piątkowskiego opowieść.
"Ekspozytura „Rygor”. Goście hotelu Arago" to tom pierwszy, który kończy się w momencie, sprawiającym, że czytelnik czuje rozczarowanie nagłym zakończeniem. Dzięki temu na ochotę na kontynuację tuż po zakończeniu lektury. Komiks liczący 64 strony został wydany na dobrym jakościowo papierze i obleczony w miękką okładkę. Stąd też atrakcyjna cena - tylko trochę ponad 30 złotych. Jak zwykle w wypadku komiksów Egmontu bywa, również tym razem nie obyło się bez dodatków, którymi są szkice koncepcyjne postaci i miejsc zawartych w komiksie.
Słowem zakończenia - "Ekspozytura „Rygor” na pewno nie jest komiksem dla wszystkich czytelników. Zdecydowanie powinni nabyć ją miłośnicy klasycznych historii szpiegowskich, a także osoby pasjonujące się historią, w szczególności II wojny światowej. Tytuł może jednak stanowić punkt wyjścia do poszerzania wiedzy w tym zakresie przez osoby, które nie zagłębiały się nigdy w losy tego konfliktu, a już na pewno nie na froncie afrykańskim. "Goście hotelu Arago" to pozycja warta polecenia, ale nie wszystkim musi się spodobać ze względu na temat, sposób narracji i naszpikowanie komiksu szczegółami historycznymi.
Ocena: 7
Oceń artykuł