Polska giełda kryptowalut Bitmarket zniknęła z sieci. Afera porównywana jest z Amber Gold

60 000 osób powierzyło Bitmarketowi przechowywanie kryptowalut o łącznej wartości 120 mln zł. Giełda zniknęła z sieci, a właściciele stracili dostęp do swoich pieniędzy.
Giełdy kryptowalut służą użytkownikom do handlowania jednostkami i wzbogacaniu się na różnicach wartości – dokładnie tak, jak wygląda to na giełdach papierów wartościowych.
Kryptowaluty użytkowników przechowywane są na portfelach należących do giełdy. To może być powodem ogromnych problemów, o czym przekonali się klienci giełdy QuadrigaCX, którzy po śmierci jej właściciela stracili dostęp do środków. Tylko om miał bowiem znać hasła dostępowe do portfeli z kryptowalutami.
Szybko pojawiły się jednak podejrzenia, że było to oszustwo mające na celu zagarnięcie 145 mln dolarów przekazanych w kryptowalutach przez klientów.
Dramat podobny do inwestorów QuadrigaCX przeżywają teraz Polacy. Jedna z największych i najstarszych giełd kryptowalut w naszym kraju, Bitmarket, zakończył niespodziewanie działalność. Użytkowników wita na stronie internetowej taki komunikat:
Szanowni Użytkownicy,
Z przykrością informujemy, że w skutek utraty płynności, z dniem 08.07.2019 roku, Serwis Bitmarket.pl/net został zmuszony zakończyć swoją działalność. Będziemy informować Państwa o dalszych krokach.
Bitmarket zakończył działalność. Co z pieniędzmi użytkowników?
W portfelach Bitmarketu miały znajdować się jednostki warte 121 mln złotych. Giełda w chwili zamknięcia miała około 60 000 użytkowników.
Klienci giełdy nie mogą skontaktować się z osobami, które nią zarządzały. Nie wiadomo, czy i kiedy zdołają odzyskać przekazane Bitmarketowi pieniądze.
Na portfelach związanych z giełdą wyśledzono około 50 mln zł. Co stało się z resztą, na razie nie wiadomo. Poszkodowani planują zorganizowane działania przeciwko właścicielom Bitmarketu, można więc spodziewać się złożenia zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa oraz prowadzenia w sprawie wielu prywatnych śledztw mających zlokalizować powierzone giełdzie środki.
Przejrzystość transakcji jednostkami Bitcoina to jedna z podstaw systemu tej kryptowaluty. Informacje o poszczególnych zmianach właściciela przechowywane są niezależnie w zdecentralizowanym indeksie.
Giełdy kryptowalut (ani same kryptowaluty) nie są kontrolowane przez Komisję Nadzoru Finansowego, która ostrzega przed angażowaniem się w taki instrumenty finansowe.
Zobacz także: Skarbówka bierze się za posiadaczy Bitconów
Oceń artykuł