TVP namawia do wznowienia średniowiecznych tortur wobec kobiet? Jest komentarz stacji

W programie TVP "Rodzinny ekspres" pojawił się niesmaczny, w kontekście trwających w całej Polsce strajków kobiet "żart" na temat średniowiecznych tortur. Jak szefowie stacji się teraz tłumaczą?
Od 22 października 2020 roku na ulicach wielu polskich miast trwają protesty w sprawie orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, który uznał za nielegalne dokonywania aborcji w przypadku wad płodu, tym samym zaostrzając prawo aborcyjne w Polsce. Tymczasem w TVP "zażartowano" na temat zasadności przywrócenia średniowiecznych tortur wobec kobiet.
"Rodzinny ekspres" "żartuje" z torturowania kobiet. Co na to TVP?
Setki tysięcy osób niezgadzających się na zaostrzenie prawa aborcyjnego w Polsce postanowiło protestować. Głównym postulatem jest całkowita legalizacja aborcji i odsunięcie od władzy obecnego rządu.
Dwa dni po wydaniu orzeczenia TK w 148. odcinku programu TVP pod tytułem "Rodzinny ekspres" wyemitowano fragment, który oburzył i tak już nieźle zdenerwowanych sytuacją w Polsce ludzi. Odcinek był poświęcony między innymi średniowiecznym realiom Helu. W opisie narratora pojawił się komentarz, który jest szczególnie karygodny w kontekście tego, co dzieje się na ulicach polskich miast.
Nierząd był obłożony karą grzywny. A co szczególnie ciekawe, kary groziły też kobietom za wszczęcie kłótni na forum publicznym. Winowajczynie musiały się liczyć, że będą musiały odbyć spacer wokół rynku z przywiązanym do szyi kamieniem. Kto wie, czy podobnych zasad nie byłoby warto wprowadzić w życiu publicznym obecnie.
Internauci nie kryli swojego oburzenia, między innymi Julia Oleś, a także twórcy bloga Make Life Harder.
To nie jest fejk. To jest fragment programu, który poleciał dziś w Jedynce. Jestem tak wzburzona, że nie bardzo mam pomysł na komentarz. Niech ktoś puści to w świat i zastanówcie się, czy nadal uważacie, że histeryzujemy. TO JEST POLSKA 2020.
Oburzający fragment obejrzały tysiące internautów, którzy nie byli zadowoleni z narracji, jaką proponuje Telewizja Polska.
"Rodzinny ekspres" - TVP tłumaczy się z oburzającego odcinka
Nie trzeba było długo czekać, by odcinek Rodzinnego ekspresu" zniknął z VOD. W związku z usunięciem materiału ma stronie serwisu streamingowego pojawiło się oficjalne oświadczenie przedstawicieli TVP.
W związku z pojawiającymi się informacjami prasowymi dotyczącymi programu "Rodzinny ekspres" TVP informuje, że Kierownictwo Spółki zażądało wyjaśnień od redaktora odpowiedzialnego za emisję tej audycji i poleciło usunięcie odcinka "Rodzinnego ekspresu" z serwisu vod.tvp.pl.W toku złożonych wyjaśnień, okazało się, że odcinek nr 148 audycji z cyklu "Rodzinny ekspres" pod tytułem "NOWENNA POMPEJAŃSKA", nagrywany był 11 września, a kolaudowany 7 października, na długo przed orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. Treść audycji nie ma zatem żadnego związku z najnowszymi wydarzeniami w kraju. Zastosowany przez autorkę audycji mało wysublimowany żart, osadzony był w kontekście ciekawostek historyczno-kulturowych, całkowicie bez związku z obecną sytuacją społeczną. Felieton, którego autorką jest kobieta, ma charakter lifestylowy, a nadany mu w przestrzeni publicznej sens jest niezgodny z jej intencjami.TVP przypomina, że na mocy obowiązującego od wielu lat porozumienia pomiędzy Konferencją Episkopatu Polski i Telewizją Polską, Redakcja Audycji Katolickich ma pełną autonomię redakcyjną w programach katolickich.
Przedstawiciele TVP twierdzą, że komentarz na temat przywrócenia w Polsce średniowiecznych tortur w stosunku do "kobiet za wszczęcie kłótni na forum publicznym" to jedynie "mało wysublimowany żart". Powołują się też na kilka argumentów broniących programu. Według oświadczenia odcinek powstał na długo przed strajkami kobiet. Poza tym odpowiada za niego kobieta. Prawda jednak jest taka, że tego typu sformułowanie w ogóle nie powinno paść na antenie żadnej stacji telewizyjnej, ponieważ jest najzwyczajniej w świecie okrutne i krzywdzące w stosunku do kobiet.
Oceń artykuł