Chris Evans stwierdził, że nie ma możliwości, by ktoś dorównał Robertowi Downeyowi Juniorowi w roli Iron Mana

Chris Evans stwierdził, że jego zdaniem nie ma na świecie kogoś, kto nadawałby się do roli Iron Mana bardziej, niż Robert Downey Jr. I chyba nie można się z nim nie zgodzić.
Chris Evans o RDJ-u: nikt go nie zastąpi
Po wydarzeniach z "Avengers: Endgame", Kapitan Ameryka i Iron Man nareszcie mogli spocząć. Tony Stark poświęcił swoje życie, by uratować wszechświat, natomiast Steve Rogers cofnął się w czasie i przeżył swoje życie tak, jak planował 90 lat wcześniej - u boku swojej ukochanej Peggy Carter. I chociaż tarcza Kapitana Ameryki została przekazana w ręce najpierw Falcona, a potem "nowego Kapitana Ameryki", to zdaniem Chrisa Evansa zastąpienie Iron Mana będzie dużo trudniejsze.
Aktor był niedawno gościem programu ACE Universe Presents, gdzie zapytano go o to, z kim chciałby się zamienić rolami w MCU. Evens zażartował, że fajnie byłoby być Robertem Downeyem Juniorem, ale przyznał szybko, że nie ma chyba nikogo na świecie, kto mógłby zagrać Iron Mana lepiej, niż RDJ.
Nie sądzę, żeby na tym świecie był ktoś, kto mógłby być lepszy w tej roli, niż Downey. Rozumiecie o co chodzi? Nie sądzę, żeby to była rola jak James Bond, Superman, czy Batman. Nie będzie to działało tak, że cyklicznie ktoś będzie próbował sił w tej roli. To on jest Iron Manem i tyle.
Wyatt Russell, który wciela się w nowego Kapitana Amerykę, Johna Walkera w "Falconie i Zimowym Żołnierzu" w samych superlatywach wypowiedział się natomiast o Chrisie Evansie. Jak aktor opowiedział w rozmowie z USA Today:
On jest perfekcyjny. Nikt nie zagrałby Kapitana Ameryki tak, jak Chris Evans. Co jest dobre, to nasz serial właśnie zadaje to pytanie: "No to kto w takim razie zagra ku*wa Kapitana Amerykę? Ten wymoczek?".Nie sądzę, żeby w Marvelu było dużo postaci, które mają taki dylemat moralny. Walker został wepchnięty do tej roli i on ją wykona w swój sposób, który uważa za słuszny. Ale to bardzo specyficzne podejście do tematu - on jest maszyną do zabijania. Tym są Marines. Oni nie są Stevem Rogersem, tutaj nie ma tego związku. Oni są trochę bardziej brutalni i moralnie szarzy.
O przyszłości Iron Mana dowiemy się więcej w serialu "Armor Wars", natomiast rozwój Johna Walkera w roli nowego Kapitana Ameryki zobaczymy w "Falconie i Zimowym Żołnierzu".
Oceń artykuł