Film o aferze Amber Gold wycofany przez TVP z festiwalu w Gdyni. Reżyser twierdzi, że ma to związek z wyborami parlamentarnymi

Czarne chmury nad filmem "Solid Gold", opowiadającym o aferze Amber Gold. TVP naciska na przemontowanie produkcji. Reżyser twierdzi, że nie chce brać udziału w propagandowej tubie przedwyborczej.
Od kilkunastu miesięcy pojawiają się kolejne informacje na temat nowego filmu w reżyserii Jacka Bromskiego pod tytułem "Solid Gold". Fabuła została zainspirowana głośną aferą Amber Gold - przedsiębiorstwa, uznawanego za tak zwaną piramidę finansową, którego działalność w 2014 rok przyniosła straty około 851 milionów złotych. Film miał zadebiutować podczas 44. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Tuż po ogłoszeniu tej informacji, "Solid Gold" wycofano z konkursu. Powodem miał być konflikt pomiędzy reżyserem a jednym z koproducentów - Telewizją Polską.
"Solid Gold" - afera wokół filmu o aferze Amber Gold
Jak podaje Filmweb, konkursowa premiera "Solid Gold" oraz wszystkie zaplanowane pokazy filmu zostały odwołane. Wszystko przez brak porozumienia między Jackiem Bromskim i TVP. Reżyser postanowił skomentować zaistniałą sytuację w oficjalnym oświadczeniu.
Z ogromnym zaskoczeniem przyjąłem informację o wycofaniu mojego filmu z Konkursu Głównego Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni na wniosek koproducenta filmu TVP SA, skierowany do dyrekcji Festiwalu.Dziwi mnie to tym bardziej, że przedstawiciel TVP SA uczestniczył w selekcji filmów na posiedzeniu Komitetu Organizacyjnego w dniu 9 lipca 2019, głosując za przyjęciem Solid Gold do Konkursu Głównego.Rozumiem, że skoro nie wyraziłem i nadal nie wyrażam zgody na przemontowanie filmu i jego propagandowe wykorzystanie przed wyborami, TVP SA wywarło nacisk na producenta filmu, aby wycofać mój film ze wszystkich zaplanowanych pokazów festiwalowych, także z tych, na które bilety zostały już sprzedane. Bardzo żałuję, że festiwalowa publiczność nie będzie mogła zobaczyć filmu w nieocenzurowanej wersji.
Przedstawiciele TVP długo nie czekali z odpowiedzią na słowa Bromskiego i wystosowali własne oświadczenie w tej sprawie.
Fabuła filmu oparta była na motywach afery Amber Gold. Autorem takiego pomysłu był pan Jacek Bromski, który przyszedł osobiście do Telewizji Polskiej po wielomilionowe wsparcie i wsparcie takie dla filmu uzyskał. TVP podzieliła pogląd reżysera, że osadzenie akcji w realiach głośnej afery odpowie na społeczne zainteresowanie i stworzy przesłanki do uzyskania sukcesu kinowego. Potwierdza to szereg publikacji z tamtego okresu.Histeria wywołana latem bieżącego roku przez "Gazetę Wyborczą" i środowiska sympatyzujące z osobami posądzanymi o współodpowiedzialność za aferę Amber Gold na tyle udzieliła się reżyserowi Jackowi Bromskiemu, że zdecydował się... ocenzurować własny film. Jacek Bromski w wyniku politycznego nacisku i środowiskowej psychozy wyciął kluczowe sceny nawiązujące do afery Amber Gold, wstawione już do filmu, który w końcu stycznia 2019 roku osobiście, z satysfakcją dostarczył i zaprezentował w Telewizji Polskiej.
TVP postanowiło wycofać produkcję z festiwalu firmowego w Gdyni, ponieważ reżyser miał nie dopełnić warunków umowy koproducenckiej. Chodzi między innymi o fakt, że film jest o 30 minut dłuższy od czasu zawartego w dokumentach oraz brakuje mu treści merytorycznej. Koproducenci domagają się, by filmowiec przywrócił "Solid Gold" jego pierwotny kształt.
To jednak nie koniec. Konflikt postanowili skomentować również jurorzy festiwalu w Gdyni. Jak donosi Onet, przed pokazem filmu "Ikar. Legenda Mietka Kosza" Macieja Pieprzycy w Teatrze Muzycznym w Gdyni przewodniczący jury Maciej Wojtyszko wygłosił oświadczenie dotyczące afery wokół "Solid Gold".
Jury 44. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni z głębokim niepokojem przyjęło informację o wycofaniu z konkursu filmu Jacka Bromskiego "Solid Gold".Rozumiemy prawa producenta do podjęcia takiej decyzji przed zgłoszeniem filmu do konkursu, ale zaskakuje nas fakt, że dokonano tego na dzień przed premierą na festiwalu. Jury nie ocenia filmu, ale sytuację, w której postawiono widzów i twórców filmu. W naszej ocenie, ogłoszenie decyzji na 24 godziny przed pokazem, to naruszenie dobrych obyczajów i obciąża tych, którzy nie uszanowali decyzji zespołu selekcyjnego.Takie sytuacje nie powinny mieć miejsca w trakcie święta kina polskiego, jakim, mamy nadzieję, jest nadal Festiwal Polskich Filmów Fabularnych.
Wystąpienie Wojtyszki zostało podsumowane przez publiczność długimi oklaskami.
"Solid Gold" - kiedy premiera kontrowersyjnego filmu?
To nie pierwszy raz, kiedy nastąpiło opóźnienie w premierze nowego filmu Bromskiego. Początkowo "Solid Gold" miał wejść do kin 5 lipca 2019 roku. Jednak Jacek Kurski postanowił przenieść datę premiery na 11 października, czyli na czas tuż przed zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi. Stanęło jednak na tym, że produkcja trafi do kin po 13 października 2019 roku, czyli już po wyborach. Nie określono jednak konkretnej daty.
"Solid Gold" zaczyna się od makabrycznego wydarzenia, w którym policjantka Kaja Miller (Marta Nieradkiewicz) została porwana i zgwałcona. Kobieta podczas ucieczki zabiła oprawców, ale zataiła okoliczności całego zajścia i zrezygnowała z pracy. Powraca jednak do służby, kiedy kilka lat później jej były szef, Nowicki (Janusz Gajos), który obecnie jest ważnym oficerem CBŚ ściąga ją do sprawy, którą prowadzi.
Jego zespół ma za zadanie rozpracować przestępców zajmujących się budowaniem piramidy finansowej, w którą uwikłani są przedstawiciele świata biznesu i polityki. Wszystkie ślady wskazują na biznesmena Kaweckiego (Andrzej Seweryn), który wykorzystuje znajomości z wysoko postawionymi politykami, by chronić własne nieuczciwe interesy. Wkrótce wychodzi na jaw przekręt, którego dopuścili się przedstawiciele elit kraju.
W pozostałych rolach wystąpili Olgierd Łukaszewicz, Mateusz Kościukiewicz, Piotr Stramowski, Danuta Stenka, Ewa Kasprzyk, Krzysztof Stroiński, Maciej Maleńczuk oraz Artur Żmijewski.
Oceń artykuł