George R.R. Martin nienawidzi sceny gwałtu z pierwszego odcinka "Gry o tron". Twórcy serialu bronią swojej decyzji

08.10.2020 08:48
Emilia Clarke jako Daenerys Targaryen - kadr z serialu Gra o tron|undefined Fot. Helen Sloan/HBO/Photoshot/East News

George R.R. Martin skrytykował scenę gwałtu z pilotażowego odcinka "Gry o tron". Showrunnerzy hitu HBO mają jednak inne zdanie w tej kwestii i bronią dokonanej przez siebie decyzji. 

Serial "Gra o tron" to zdecydowanie nie jest tytuł dla dzieci. Nie dość, że często padają wulgaryzmy, a bohaterowie zachowują się prawie  zawsze niemoralnie, niemal w każdym odcinku hitu HBO ktoś ginie, uprawia seks lub zostaje zgwałcony. Tego typu zjawiska są obecne w "Grze o tron" od samego początku. Nawet w pilotażowym odcinku pojawia się gwałt na jednej z bohaterek. George R.R. Martin nadal nie może przeboleć, że tego typu scena w ogóle miała miejsce. Innego zdania są Showrunnerzy serialu.

"Gra o tron" - scena gwałtu niezgodna z oryginałem?

Jedną z ważniejszych postaci całego serialu, jak i książkowej sagi jest grana przez Emilię Clarke bohaterka o imieniu Daenerys Targaryen - ostatnia z przedstawicielek wielkiego królewskiego rodu. Co prawda fani nie są zadowoleni z tego, jak została ukazana w finałowym sezonie, ale to już zupełnie inna historia.

Przeczytaj także

W pilotażowym odcinku bohaterka zostaje zmuszona do wyjścia za mąż za władcę koczowniczego plemienia Dothraków - Khala Drogo, w którego wcielił się Jason Momoa. Podczas nocy poślubnej watażka dosłownie gwałci Daenerys na plaży. Ta scena znacznie różni się od tego, jak została przedstawiona w książkowym oryginale. W zamyśle Martina bohaterka boi się swojego męża, ale finalnie wyraża zgodę na współżycie. Zresztą w pierwszej wersji pilota "Gry o tron", miała wyglądać tak jak w powieści Martina.

Przeczytaj także

Jak podaje portal Insider, w książce "Fire Cannot Kill a Dragon" opisującej kulisy powstania serialu, Martin wyraził negatywne zdanie na temat przedstawienia sceny nocy poślubnej. Pisarz uważa, że fragment nie uczynił tej sytuacji lepszą - wręcz przeciwnie. Poza tym nie podobało mu się, że zmiana nie została z nim uzgodniona. Nie ma jednak zastrzeżeń, jeśli chodzi o zwiększenie wieku serialowej postaci. W książce Daenerys miała zaledwie 13 lat.

Przeczytaj także

D.B. Weiss i David Benioff - twórcy "Gry o tron" postanowili skomentować krytykę Martina. Ich zdaniem zmiana była w pełni uzasadniona. Książka pozwala czytelnikowi poznać myśli Daenerys i zrozumieć, dlaczego zgodziła się na stosunek z Drogo. Benioff miał  jednak wątpliwości, czy widzowie zrozumieją, że bohaterka mimo strachu przed nowo poznanym mężem, zgodziła się na seks.

Ta dziewczyna jest absolutnie przerażona tym barbarzyńskim wodzem, za którego wychodzi za mąż. To ostatnia rzecz na świecie, jakiej pragnie, ale mimo wszystko pod koniec nocy poślubnej wydaje się całkiem zadowolona z kontaktu seksualnego z Drogo. Nam to nie do końca pasowało.

Weiss zwrócił natomiast uwagę na inny problem z przełożeniem książkowych wydarzeń na język telewizji. Martin poświęca relacji Daenerys i Drogo o wiele więcej czasu niż mógł sobie na to pozwolić serial.

Przeczytaj także

Widz nie miałby więc okazji do zrozumienia jego natury. Poza tym pierwszy raz pary może i był za obopólną zgodą, ale Martin w swojej powieści opisał wielokrotne gwałty Drogo na Daenerys. Twórcy serialu postawili więc na syntezę tej skomplikowanej relacji.

W książce to działało, ale my nie mieliśmy tak dużej ilości czasu i dostępności do myśli bohaterki.

Showrunnerzy zwrócili też uwagę, że pomysł poparli aktorzy, w tym sama Clarke, która stwierdziła, że serialowa wersja sceny jest o wiele bardziej zrozumiała i przekonywająca.

Przeczytaj także

Oczywiście książki różnią się od serialu. Chociaż "Gra o tron" została już zakończona, fani twórczości Martina wciąż czekają na dwie ostatnie części sagi "Pieśni lodu i ognia". Nie wykluczone, że finał walki o Żelazny Tron w powieściach będzie znacznie różnił się od tego, co zobaczyliśmy na ekranie komputerów i telewizorów. Na razie nie wiadomo jednak, kiedy "Wichry zimy" trafią do księgarń.

 

Przeczytaj także

Zobacz też: Fani "Gry o tron" żądają, żeby George R.R. Martin trafił do więzienia. Powodem jest nieskończona książka

Sergiusz Kurczuk
Sergiusz Kurczuk Redaktor antyradia
Logo 18plus

Ta strona zawiera treści przeznaczone tylko dla dorosłych jeżeli nie masz ukończonych 18 lat, nie powinieneś jej oglądać.