Hugh Grant miał zagrać Hannibala Lectera. Jak Madsowi Mikkelsenowi udało się dostać kultową rolę?

04.08.2020 10:15
Hugh Grant|undefined Fot. Shooting Star/Sipa USA/East News

Bryan Fuller  - twórca słynnego serialu "Hannibal", zdradził kilka ciekawostek na temat produkcji. Początkowo tytułowego psychopaty wcale nie miał grać Mads Mikkelsen. Pod uwagę brano między innymi... Hugh Granta.

Chociaż przez dekady synonimem Hannibala Lectera był Anthony Hopkins, kilka lat temu pojawił się aktor, który zbliżył się do genialnego występu z "Milczenia owiec". Mowa o Madsie Mikkelsenie - odtwórcy kanibalistycznego psychopaty z serialu NBC stworzonego przez Bryana Fullera. Okazuje się, że początkowo stacja miała innych kandydatów do tytułowej roli w "Hannibalu".

Hannibal - Hugh Grant jako Hannibal Lecter?

Fuller udzielił ostatnio wywiadu portalowi Collider. Twórca opowiedział o kulisach powstawania kultowej produkcji, na której kontynuację fani czekają już od kilku lat.

Przeczytaj także

Twórca "Hannibala" opowiedział, jak wyglądała praca nad serialem przed skompletowaniem obsady i wejściem na plan. Okazuje się, że przedstawiciele NBC celowali w gwiazdy dużego formatu. Początkowo chciano, by Hannibala Lectera zagrali Hugh Grant albo John Cucsack. Fuller skomentował ten pomysł.

To była interesująca przepychanka, bo ja powiedziałem: "Mads Mikkelsen!", a oni na to: "Nie, co powiesz na Hugh Granta?". Odparłem: "Świetnie, złóżcie ofertę, a on i tak odmówi". Złożyli ofertę i odmówił i znowu spróbowałem: "Co myślicie o Madsie Mikkelsenie?", a oni na to: "Cóż, a co powiesz na Johna Cusacka?". Odpowiedziałem: "Świetnie, złóżcie ofertę, a on i tak odmówi". Złożyli ofertę, on odmówił, a ja znowu: "Co myślicie o Madsie Mikkelsenie?". Ta karuzela trwała ze trzy, cztery miesiące po tym, jak daliśmy angaż Hugh [Dancy'emu  - przyp. red.]. Trochę to trwało.
Przeczytaj także

Na szczęście stacja NBC w końcu dała się namówić na Madsa Mikkelsena, co mimo wszystko nie było wcale takie proste.

W końcu po prostu powiedziałem: "Mads to jest odpowiedni koleś. Widzę go w tej roli, którą muszę napisać, udoskonalić i zrozumieć" i Jennifer Salke z NBC, niech będzie błogosławiona, odparła: "Dobra, to twój koleś. Wierzę ci i ufam. Jestem podekscytowana twoją wizją serialu".

Nie wszystko było jednak tak kolorowe. "Hannibal" nie miał ogromnego budżetu i w zasadzie ten czynnik sprawił, że finalnie zdecydowano się na Mikkelsena. Wyszło to jednak serialowi na dobre. 

Myślę, że stacja chciała kogoś bardziej popularnego, bardziej mainstreamowego, bardziej amerykańskiego. To, że doszło do tej sytuacji, że obsadziliśmy Madsa Mikkelsena, był fakt, iż postanowili o wiele mniej zainwestować w ten serial. To z kolei pozwoliło nam zrobić o wiele więcej rzeczy, których nie moglibyśmy zrobić, gdyby stali nad nami i mówili: "Nie, tan serial potrzebuje 10 milionów widzów co tydzień". Myślę, że to wyszło na dobre serialowi. Po pierwsze - ponieważ musieliśmy mieć Madsa i Hugh [Dancy'ego - przyp. red.] we wspólnych scenach i byli naprawdę piorunujący, a po drugie - mieliśmy elementy, których treść były kontrowersyjna. Nie oczekiwaliśmy osiągnięcia konkretnego celu.

Mimo niskich wyników oglądalności, w porównaniu z wielkimi hitami NBC, "Hannibal" ma bardzo wierną rzeszę fanów, którzy mają nadzieję, że mimo zakończenia serialu, które miało miejsce w 2015 roku, wkrótce zobaczą ciąg dalszy serialowej opowieści o Hannibalu Lecterze. Czy Mikkelsen wróci jeszcze do roli kanibala? Przekonamy się za jakiś czas.

 

Przeczytaj także

Zobacz też: Kto odpowiada za wszystkie błędy serialu "Lost"? Twórca hitu wyjawił prawdę

Sergiusz Kurczuk
Sergiusz Kurczuk Redaktor antyradia
Logo 18plus

Ta strona zawiera treści przeznaczone tylko dla dorosłych jeżeli nie masz ukończonych 18 lat, nie powinieneś jej oglądać.