Twórca "Johna Wicka" stworzy serial na podstawie gry Splinter Cell. Produkcja trafi na Netflix

Splinter Cell w końcu doczeka się adaptacji. Netflix i współtwórca serii "John Wick" przygotują serial animowany, w którym zobaczymy nowe przygody Sama Fishera.
Seria Splinter Cell to jedna z najsłynniejszych skradanek w historii gier wideo. Pełne zwrotów akcji historie od dawna były widziane przez graczy jako gotowe scenariusze filmów lub seriali. Po latach oczekiwań marzenia fanów Splinter Cell w końcu się spełnią. Niebawem Netflix zaprezentuje serial oparty na tajnych misjach Sama Fishera.
Splinter Cell - serial na Netflix od twórcy "Johna Wicka"
Adaptacje gier wideo nie mają zbyt wiele szczęścia. Większość produkcji bazujących na tytułach ze świata cyfrowej rozrywki wypada co najwyżej średnio.
Być może droga do sukcesu adaptacji gry wiedzie przez dobór odpowiedniego medium. Prawdopodobnie z tego powodu serial "Splinter Cell" ma zostać utrzymany w konwencji anime. Jak podaje serwis Variety, Netflix zamówił animowaną wersję przygód Sama Fishera. Jednym z twórców produkcji ma być scenarzysta "Johna Wicka" Derek Kolstad. Oprócz stworzenia fabuły odcinków filmowiec będzie pełnił również rolę producenta wykonawczego serialu. Zapowiedziano, że "Splinter Cell" będzie składał się z dwóch sezonów po 16 odcinków.
Na razie nie zdradzono żadnych szczegółów fabularnych, ale prawdopodobnie w serialu ujrzymy Sama Fishera - byłego żołnierza amerykańskiej marynarki wojennej, który został agentem specjalnym organizacji NSA. Fisher w pojedynkę wykonał wiele ściśle tajnych misji dla swoich nowych zleceniodawców, wykorzystując przy tym umiejętności bezszelestnego podejścia do przeciwników i przejście przez terytorium wroga niezauważonym.
Gra z 2002 roku okazała się tak dużym sukcesem, że w kolejnych latach powstało sześć następnych części. Ostatnią, była wydana w 2013 roku tytuł "Tom Clancy's Splinter Cell: Blacklist". W tym czasie powstało też siedem powieści rozgrywających się w świecie gry. Hollywood od lat pracuje również nad kinową adaptacją przygód Fishera, ale do tej pory produkcja nie ujrzała światła dziennego. Fani będą musieli zadowolić się więc na razie animacją Netfliksa. Nie wiadomo jednak kiedy trafi do bazy platformy streamingowej.
Zobacz też: Zwiastun nowych „Transformers” nieoczekiwanie pojawił się w sieci
Oceń artykuł