A gdyby Taylor Swift śpiewała w Limp Bizkit?

Nie przepadacie za Fredem Durstem? Może czas go zamienić? Swoją kandydaturę zgłosiła wokalistka Taylor Swift.
Czekanie na nową płytę Limp Bizkit może być naprawdę nudne. Prace nad krążkiem wystartowały w 2012 roku, a robocza nazwa brzmi „Stampede Of The Disco Elephants”. Tyle wiadomo, przy czym Wes Borland wyznał, że Fred Durst nie jest zadowolony z nowych nagrań i dlatego wszystko wydłuża się w czasie.
Co zatem mają zrobić fani Limp Bizkit? Może pokombinować z przeróbkami? Ostatnio głośno jest o wokalistce Taylor Swift, która wyda w listopadzie 2017 album „Reputation”. Fani poznali już nowe single, ale tak naprawdę nic nie przebije piosenki, którą stworzył jeden z internautów.
Teraz pomyślcie, że chuda wokalistka zakłada dres, czapkę z daszkiem i zaczyna śpiewać jak Fred Durst. Niemożliwe? Przekonajcie się sami, że piosenkarka nadawałaby się na frontmankę Limp Bizkit.
Oczywiście nikt normalny słuchając Limp Bizkit nie zastanawiałby się, czy Taylor Swift sprawdziłaby się w takim repertuarze. Jacoby Shaddix z Papa Roach uważa, że ludzie niesłusznie nie znoszą Freda Dursta, dlatego też mają opory do nu metalu. Czy Taylor Swift byłaby w stanie to zmienić? W metalowych coverach daje sobie całkiem dobrze radę.
Oceń artykuł