A gdyby w Royal Blood grał gitarzysta?

Pewien YouTuber postanowił zagrać słynne utwory zespołu na gitarze. Czy w takiej wersji muzyka Royal Blood brzmiałaby lepiej?
Czy wystarczy dwóch muzyków, żeby stworzyć porządne, rockowe brzmienie? Tak i nie potrzebna jest nawet gitara - udowodniła to kapela Royal Blood. Basista Mike Kerry i perkusista Ben Thatcher zadebiutowali krążkiem „Royal Blood” w 2014 roku i stali się prawdziwym fenomenem na scenie rockowej - w końcu kto to widział, żeby bas brzmiał jak gitara i wraz z bębnami tworzył tak mocne brzmienie.
A co byłoby, gdyby Royal Blood jednak zdecydował się na użycie gitar? Czy brzmienie mocno by się zmieniło? A może już niczego więcej nie trzeba dodawać do muzyki Royal Blood? Odpowiedzi na te pytania możecie odnaleźć w poniższym nagraniu. YouTuber Mr. Danilo Vicari postanowił dodać gitarę do nagraN Royal Blood. W tym celu wybrał takie kawałki, jak m.in. „Figure It Out”, „Ten Tonne Skeleton” czy „Lights Out”.
Gitarzysta w Royal Blood
Posłuchajcie, jak kompozycje duetu zabrzmiałyby, gdyby Royal Blood powiększył swój skład:
Utwory rzeczywiście brzmią bardziej przestrzennie i ostrzej. Fenomen jednak Royal Blood polega na tym, że podobne brzmienie zostało uzyskane na basie - czy zatem warto decydować się na oklepaną gitarę?
Druga płyta Royal Blood
Sporo fanów wyczekiwało, aż zespół w końcu wyda kolejny krążek. 16 maja 2017 światło dzienne ujrzał album „How Did We Get So Dark?”. Na płycie pojawiły się takie numery, jak m.in. „Hook, Line & Sinker” czy „I Only Lie When I Love You”. W ramach trasy koncertowej promującej to wydawnictwo Royal Blood zawitał do naszego kraju podczas Open'er Festival 2017 w Gdyni.
Oceń artykuł