Donald Trump w muzycznym komentarzu rockmanów

Już wiadomo kto będzie prezydentem USA przez najbliższe lata. Co natomiast o tym polityku sądzą tacy artyści jak U2, Pearl Jam czy Green Day?
Wybory w Stanach Zjednoczonych były gorącym tematem już od kilku miesięcy. Do końca trwała zacięta walka między Hillary Clinton a Donaldem Trumpem i Amerykanie zdecydowali się, że ten drugi kandydat powinien być zwycięzcą.
Muzycy nie zamierzali siedzieć cicho i często podczas koncertów wypowiadali się na temat tego, kto powinien zostać kolejnym prezydentem. Niektórzy nawet złożyli obietnice, jak chociażby Andrew Eldritch z The Sisters of Mercy, który obiecał, że nagra nowy album, gdy wybory wygra Trump. Fani kapeli zatem przypominają jego wypowiedź i liczą, że muzyk dotrzyma słowa, bo ostatni krążek ukazał się w 1990 roku.
Inni natomiast stworzyli specjalnie teledyski czy zmieniali teksty utworów podczas koncertów, by pokazać co sądzą o którymś z kandydatów. Czy ich starania wpłynęły na wyniki wyborów? Są ponoć ludzie, którzy sugerują się zdaniem swoich idoli.
Zobaczcie zatem, którzy artyści „muzycznie” skomentowali walkę polityków.
Marilyn Manson
Muzyk wyda w walentynki 2017 roku swój nowy 10. album zatytułowany „Say10”. Jak na razie nie znamy wielu szczegółów na temat tej płyty, choć jak sam Manson przyznał ma ona być jak „Antichrist Superstar”. Trzymamy kciuki, żeby tak się stało.
Tymczasem artysta podzielił się krótkim filmikiem zapowiadającym ten album. Oczywiście kadry przedstawiające niszczenie Biblii przez Mansona raczej nikogo nie zdziwią. W nagraniu jednak widać również ciało bez głowy, które oczywiście od razu kojarzy się z jednym z kandydatów na prezydenta.
Green Day
Billie Joe Armstrong nie ma najlepszego zdania o Donaldzie Trumpie i w jednym z wywiadów porównał go nawet do Hitlera, bowiem wykorzystuje on gniew klasy pracującej.
Co więcej podczas ceremonii 2016 MTV EMA Awards podczas wykonywania kawałka „American Idiot” wokalista wplótł słowa dotyczące Trumpa, który zrobi pranie mózgu Ameryce.
Bruce Springsteen
Na koncercie w Monachium w czerwcu 2016 muzyk po wykonaniu kawałka „Dancing in the Dark” wziął od jednego z fanów transparent z napisem „Pie*rzyć Donalda Trumpa. Chcemy tańczyć z bossem”.
Co więcej podczas wiecu poparcia dla Hillary Clinton przed Independence Hall w Filadelfii gitarzysta zagrał akustycznie trzy swoje kawałki - „Thunder Road”, „Dancing in the Dark” oraz „Long Walk Home”.
Oprócz tego muzyk podzielił się swoim zdaniem dotyczącym tego, dlaczego to właśnie Clinton powinna wygrać wybory, a nie egoistyczny Donald Trump:
Kandydatura Hillary bazuje na inteligencji, doświadczeniu, przygotowaniu i aktualnej wizji Ameryki, w której każdy jest istotny. Mężczyźni i kobiety, biali i czarni, Latynoamerykanie i miejscowi. Wszystkie narodowości wszelkich wierzeń mogłyby wspólnie zgłaszać problemy w rozsądny i rozważny sposób.
Zobaczcie nagranie z jego występu:
Pearl Jam
Niejednokrotnie fani zespołu podczas koncertów mogli się dowiedzieć co o Trumpie sądzi wokalista kapeli. W kwietniu 2016 roku Eddie podczas jednego z koncertów zaczął wywijać w masce Trumpa. Jak więc widać za bardzo nie lubi tego polityka.
Natomiast w czasie koncertu w Madison Square Garden w maju 2016 roku zespół postanowił zachęcić młodych do głosowania i to śpiewająco. Kapela zmieniła nieco tekst kawałka „Wishlist” komentując tym samym wybory prezydenckie. W utworze pojawili się kandydaci na to stanowisko, jak również klejnoty Donalda Trumpa.
Piep*zyć Donalda Trumpa,
To tak jakby jego penis stawał się mniejszy za każdym razem, kiedy mówił, że jest „wielki”.
Posłuchajcie tego fragmentu:
U2
Nie od dziś wiadomo, że U2 na czele z Bono mocno angażuje się zarówno w kwestie polityczne, społeczne czy liczne akcje charytatywne. Oczywiście nie pozostał obojętny wobec wyborów prezydenckich. Bono powiedział bowiem, że to zdecydowanie najgorszy wybór z możliwych.
Podczas występu w ramach iHeartRadio Festival we wrześniu 2016 roku w czasie numeru „Desire” na telebimach pojawił się Trump i fragmenty jego wypowiedzi dotyczące tego, że amerykański sen jest już przeszłością.
Bono jednak postanowił temu zaprzeczyć.
Co więcej w czasie występu w San Francisco w październiku 2016 pojawiła się kompozycja „Liberty…”, w czasie której Bono zadawał pytania do Trumpa skupiając się na kwestii tego, że kandydat chce stworzenia muru z Meksykiem:
Kandydacie zrozum, że nie tylko Meksykanie będą mieć z tym problem, tylko wszyscy ci, którzy kochają ideę Ameryki.
Zobaczcie ten występ U2:
Puscifer
W zasadzie można dojśc do wniosku, że Maynard James Keenan zajmuje się dosłownie wszystkim - swoją biografią, działalnością Puscifera zamiast nagrywać album Toola. Ostatni krążek Puscifera zatytułowany „Money Shot” ukazał się 30 października 2015 roku i to właśnie na tej płycie ukazał się kawałek „The Arsonist”, do którego powstał teledysk z Trumpem.
Polityk został przedstawiony jako włochaty potwór w stylu Kaijū, z którym walczy ekipa Maynarda. Można się łatwo domyślić kto został zwycięzcą:
Roger Waters
Były członek zespołu Pink Floyd postanowił wykorzystać swoje występy w Meksyku, jak również podczas imprezy Desert Trip, żeby pokazać, że Trump nie jest odpowiednim kandydatem. Stało się to podczas wykonania kawałka „Pigs (Three Different Ones)” z płyty „Animals” i w zasadzie nic dziwnego, że wybrano właśnie ten kawałek skoro Waters nie przepada za tym politykiem.
W czasie wykonania tego numeru na telebimach wyświetlane były zdjęcia Trumpa w karykaturalny sposób.
Jak więc widać sporo rockmanów nie ma najlepszego zdania o Trumpie.
A Wy co sądzicie o nowym prezydencie Stanów Zjednoczonych?
Oceń artykuł