Sebastian Bach: Fanowskie filmiki z koncertów wyglądają jak g*wno

Maciej Koprowicz
21.09.2017 13:15
Sebastian Bach: Fanowskie filmiki z koncertów wyglądają jak g*wno Fot. SIPA PRESS/EAST NEWS

Były wokalista Skid Row nie jest zachwycony fanowskimi filmikami z jego koncertów, które trafiają do internetu.

Smartfony są dziś tak powszechnie dostępne, że dokonały rewolucji nie tylko w komunikacji, ale i w muzyce. Wszystkie tego typu urządzenia wyposażone są obecnie w kamerę wideo, dzięki czemu ich użytkownicy rejestrują na filmikach najróżniejsze sytuacje ze swojego życia. Koncert ulubionego wykonawcy to zdecydowanie chwila warta uwiecznienia.

Fani często nie poprzestają na wzbogacaniu swojego prywatnego archiwum filmowego i umieszczają swoje dzieła w sieci. Można sądzić, że to dla artystów korzyść – wszak im więcej się o nich mówi w internecie, tym lepiej. Sebastian Bach, znany z heavymetalowego Skid Row uważa jednak, że takie filmiki w rzeczywistości szkodzą muzykom. Jego zdaniem jakość takich nagrań jest tak niska, że internauci oglądając je, mogą wyrobić sobie o danym wykonawcy niesprawiedliwą opinię.

W dzisiejszych czasach każdy filmuje wszystko. Każdy filmuje komórkami i myśli, że robi idealne wideo dla każdego.

Koncert to nie to samo, co nagrywanie płyty. Nie wiem, czy fani to rozumieją. Kiedy nagrywam płytę, to nie biegam po scenie, nie skaczę, nie nawijam i nie wskakuję w tłum. To zupełnie inna sytuacja – w studiu stoję i śpiewam tekst po dziesięć razy, by wybrać najlepszą wersję. A fani wyjmują telefony i oczekują, że dostaną coś tak dobrego, jak płyta „Kiss Alive” [słynny album koncertowy Kiss z 1975 roku]. Komórki nie są do tego stworzone.

Czasem można nagrać samemu dobry filmik, ale w większości przypadków autorzy wideo stoją za blisko systemu nagłośnieniowego. W efekcie wszystko brzmi jak gówno i wygląda jak gówno. Nie ma sensu wrzucanie do sieci czegoś gównianego.

Lubię wydawać materiał live, ale chcę być filmowany porządnie. Na moim kanale YouTube można znaleźć tony klipów live, które dobrze brzmią.

Dlaczego ktoś miałby oceniać zespół na podstawie czyjegoś filmiku nagranego z komórki, a nie na podstawie jego nowego teledysku?

Sebastian Bach nie jest jedynym znanym muzykiem, który nie pochwala fanowskich wideo z koncertów. James Keenan z Toola uważa, że filmiki nagrywane komórkami zabijają w ludziach umiejętność opowiadania historii. Coreya Taylora ze Slipknota irytuje fakt, że widzowie są bardziej zaaferowani kamerowaniem, niż samym koncertem. Artyście zdarzyło się nawet wytrącić fanowi telefon z ręki podczas występu. Natomiast frontman Disturbed nakrzyczał na fankę, która cały show zespołu „przesiedziała” w komórce. Znany z Ramones Marky Ramone wynalazł nawet specjalną packę, która ma odstraszać amatorskich filmowców z widowni.

Maciej Koprowicz Redaktor antyradia
CZYTAJ TAKŻE
Logo 18plus

Ta strona zawiera treści przeznaczone tylko dla dorosłych jeżeli nie masz ukończonych 18 lat, nie powinieneś jej oglądać.