Solowy abum Liama Gallaghera promowany plakatami z jego tweetami

Były wokalista Oasis zasłynął w sieci oryginalnymi wypowiedziami na Twitterze. Postanowił wykorzystać to w promocji swojego solowego debiutu, „As You Were”.
Dzięki dokonaniom w Oasis, na czele z albumami „Definitely Maybe” i „(What’s The Story) Morning Glory”, które były sztandarowymi dziełami nurtu britpopu, Liam Gallagher zapisał się złotymi zgłoskami w historii rocka. Po rozpadzie swojej grupy wciąż nagrywa i choć trzyma przyzwoity poziom, to nie da się ukryć, że ostatnio głośniej o nim jest za sprawą jego kontrowersyjnych wypowiedzi, niż piosenek.
Liam to prawdziwe zwierzę medialne. Uwielbia wypowiadać się publicznie, a każdy wywiad to kopalnia soczystych cytatów. Młodszy z braci Gallagherów ma wyjątkowo cięty język i nie przebiera w słowach, w dodatku nie grzeszy elokwencją. Ofiarami jego medialnych tyrad padają najczęściej inne gwiazdy muzyki. Na przykład nazwał ostatnio artystów solowych pi*dami. Stwierdził też, że łysi faceci nie powinni grać rocka. Bardzo chętnie wbija też szpile swojemu bratu Noelowi – przyznaje, że uwielbia go trollować i nie zamierza przestawać.
Odkąd Liam odkrył media społecznościowe, znalazł dla siebie doskonałą platformę artykułowania swoich złotych myśli. W lipcu 2017 roku zaszokował swoich obserwujących stwierdzeniem, że wolałby zjeść gó*no, niż słuchać U2. Liamowi zdarza się przekroczyć w tweetach granice dobrego smaku, ale trudno przejść obok nich obojętnie.
Liam postanowił wykorzystać popularność swojego twitterowego profilu do promocji debiutanckiego albumu solowego, „As You Were”. W wielu miejscach Wielkiej Brytanii na ulicach pojawiły się plakaty z treścią tweetów artysty – oczywiście tych kulturalniejszych.
Pierwszy solowy krążek Gallaghera otrzymał nawet tytuł nawiązujący do jego internetowych wynurzeń. Słowami „As You Were” wokalista zwykł kończyć swoje tweety. Płyta ukaże się 6 października 2017 roku, promowana jest singlami „Wall Of Glass”, „Chinatown”, „For What It’s Worth” i „Greedy Soul”.
Wypowiedzi Liama bywają niesmaczne, a nawet żenujące, ale przyznajcie sami – bez nich w świecie muzyki nie byłoby aż tak wesoło. Może to i dobrze, że młodszy Gallagher nigdy nie dorośnie.
Oceń artykuł