Tony Iommi: Żyłem i oddychałem Black Sabbath

Magda Słomka
09.11.2015 08:29
Tony Iommi: Żyłem i oddychałem Black Sabbath Fot. 0000533 / Reporter / East News

Fani brytyjskiej kapeli żyją pożegnalną trasą koncertową zespołu. Czy istnieje jakakolwiek szansa, że usłyszymy jeszcze nowe utwory Black Sabbath?

Grupa ogłosiła ostatnią światową trasę koncertową i zamyka prawie 50 lat swojej historii. Black Sabbath pożegna także polskich fanów i odwiedzi Kraków 2 lipca 2016 roku.

19 października 2015 roku Tony Iommi został uhonorowany nagrodą Gibson Les Paul Award za wybitne zasługi dla muzyki i kultury w ramach setnych urodzin firmy Les Paul.

Z okazji uroczystości muzyk został zapytany o to, jak to jest grać w Black Sabbath przez tak długi czas...

Kocham to. Trwałem w tym od pierwszego dnia przez cały ten czas – 48 lat będąc jedynym członkiem, który w nim pozostał. Ludzie przychodzili i odchodzili. Wierzyłem w to wszystko i oddychałem tym... Kocham tych facetów. Kochamy wychodzić na scenę i grać. Świetnie jest wykonywać kawałki, z których jesteśmy znani.

Załamani fani, jak to fani, mimo ogłoszonego końca kariery Black Sabbath zawsze będą mieć nadzieję na to, że zespół jeszcze się zejdzie albo wyda jeszcze jakiś krążek z nieznanymi utworami. Czy jest na to szansa?

Kocham komponować muzykę. Napisałem sporo materiału na kolejną płytę, ale taka nie powstała. Zostało nam też trochę rzeczy, które zarejestrowaliśmy w trakcie tworzenia poprzedniego krążka. Mamy więc sporo nagrań.

Pozostaje liczyć na to, że muzycy zatęsknią za wydawaniem albumów pod szyldem Black Sabbath i udostępnią wielbicielom nieznane kawałki. Na razie pozostaje im czekać na zaplanowane występy w ramach trasy „The End”.

Mamy zamiar koncertować. Startujemy w styczniu w Ameryce, która jest wspaniała. Chodzi mi o to, że nawet jeszcze nie daliśmy biletów do sprzedaży, a już przestały być dostępne. Dlatego umieściliśmy jeszcze jedną pulę na ostatni koncert w Madison Square Garden w Nowym Jorku i ona też się wyprzedała. Wygląda to dobrze.

Co jeszcze powiedział muzyk? Zobaczcie wideo:

Wiadomość dotycząca planowanego końca kariery kapeli przekazał Ozzy Osbourne już w kwietniu 2015 roku...

W przyszłym roku zagramy z Black Sabbath ostatnią trasę i będzie to już koniec. W dalszym ciągu będę kontynuował jednak karierę solową.

Kapela o zakończeniu kariery i pożegnalnej trasie oficjalnie poinformowała na początku września 2015 roku. Tony Iommi zdradził, że nie może już dłużej występować ze względu na swój stan zdrowia. Na scenie podczas trasy „The End” zobaczymy Ozzy'ego Osbourne'a, Tony'ego Iommiego i Geezera Butlera. Kto zasiądzie za perkusją zamiast Billa Warda, który od lat jest już pokłócony z wokalistą grupy? Tego jeszcze nie wyjawiono.

Znane są przypadki wyruszania w pożegnalną trasę koncertową nawet po kilka razy, jednak według Ozzy'ego Osbourne'a, nie w przypadku Sabbatów.

To koniec Black Sabbath, uwierzcie mi. W grudniu będę miał pieprzone 68 lat i myślę, że nadszedł czas na to, by powiedzieć, że jest to koniec ostateczny. Nie mówię, że nie pojawię się czasem na scenie z Geezerem Butlerem czy Tonym Iommi, ale oficjalnie kończymy z tym.

Chcielibyście żeby Black Sabbath wydał jeszcze jedną płytę?

Magda Słomka Redaktor antyradia
Logo 18plus

Ta strona zawiera treści przeznaczone tylko dla dorosłych jeżeli nie masz ukończonych 18 lat, nie powinieneś jej oglądać.