Zenek Martyniuk wydaje limitowany winyl w pozłacanej okładce

Król disco polo doczeka się prawdziwie królewskiej edycji swojej najpopularniejszej płyty.
Lata 90. to w polskiej muzyce czas prawdziwej rewolucji – zarówno technologicznej, jak i stylistycznej. Na świecie CD wyparły płyty winylowe w roli podstawowego nośnika muzyki, ale w naszym kraju rządziły kasety magnetofonowe. Śmierć winyli zbiegła się w czasie z eksplozją popularności jedynego rdzennie polskiego gatunku muzyki popularnej – disco polo.
Nieoczekiwanie w ostatnich latach płyta winylowa zmartwychwstała. Najpierw wróciła do łask koneserów muzyki, a potem, jak za dawnych lat, trafiła pod strzechy. Ceny winyli stają się coraz bardziej przystępne, a longplaye trafiają do oferty nawet wielkich sieci supermarketów.
Ostatnie kilka lat to także renesans popularności disco polo. Największą gwiazdą muzyki w Polsce znów jest zespół Akcent, którego utwór „Przez twe oczy zielone” z wydanego w 2016 roku albumu „Przekorny los” nuciła cała Polska, na czele z piłkarzami reprezentacji. Lider grupy, Zenon Martyniuk doczekał się nawet porównań do Ryszarda Riedla z Dżemu.
Kwestią czasu wydawało się zatem, kiedy albumy z disco polo zaczną ukazywać się na winylu. Najsłynniejszy wydawca z kręgu „polskiego disco”, białostocki Green Star Music wyszedł naprzeciw oczekiwaniom fanów i wydał pierwszy album na czarnej płycie.
Wybór wytwórni nie może zaskakiwać – jest to oczywiście bestsellerowy „Przekorny los” Akcentu. Krążek wytłoczony w tłoczni Akord ukaże się w limitowanej edycji 200 sztuk. Okładka zawierać będzie pozłacaną 24-karatowym złotem blachę. Autentyczność potwierdzać będzie certyfikat ręcznie podpisany przez zespół i wydawcę.
Pierwsze pięć limitowanych egzemplarzy trafi na licytację na Allegro. Warto o nie powalczyć, ponieważ płyty z pewnością zyskają z czasem sporą wartość – wydawca zapowiada, że po wyczerpaniu nakładu ta edycja „Przekornego losu” nie będzie wznawiana.
Nie jest to wcale pionierskie wydanie muzyki disco polo na płycie analogowej. Już w 1990 roku winylowej edycji albumu „No Disco No. 1” doczekał się zespół Top One.
Oceń artykuł