Zmarł Chester Bennington. Przyczyną śmierci była depresja?

Śmierć wokalisty Linkin Park wstrząsnęła muzycznym światem.
Muzyk został znaleziony martwy po tym, jak powiesił się w swoim domu w Palos Verdes Estates w Los Angeles 20 lipca 2017. Na razie nie ma oficjalnego oświadczenia zespołu, ani policji obecnej na miejscu zdarzenia, jednak informację o śmierci przyjaciela z zespołu na swoim profilu na Twitterze zamieścił Mike Shinoda:
Osoby związane ze środowiskiem muzycznym zwracają uwagę na podobieństwo śmierci Chestera Benningtona i Chrisa Cornella. Podobnie jak Cornell, który został znaleziony martwy 17 maja 2017 w Detroit po tym, jak powiesił się w pokoju hotelowym, wokalista Linkin Park zmagał się z depresją. To własnie to mogło być przyczyną śmierci muzyka.
Chester Bennington wielokrotnie w różnych wywiadach przyznawał, że miał problemy z alkoholem i narkotykami, a w przeszłości rozważał samobójstwo, ponieważ w dzieciństwie był molestowany przez starszego mężczyznę.
Pod koniec marca 2017 roku, podczas wywiadu, w którym opowiadał o utworze „Heavy” z płyty „One More Light”, wyjaśnił, że „jedna z bliskich mu osób próbowała popełnić samobójstwo, zaś on sam przechodził dokładnie przez to samo”. Do zdrowia pomogła mu wtedy wrócić muzyka oraz pozostali członkowie zespołu.
Oceń artykuł