Nastolatka w Poznaniu brutalnie pobita z powodu... różowych włosów. Sprawę bada prokuratura

Dwie nastolatki zostały zostały zaatakowane. Powodem zajścia miał być fakt, że jedna z nich miała włosy pofarbowane na różowo.
Do zdarzenia miało dojść w Poznaniu, nad jeziorem Rusałka. Jak relacjonuje jedna z nastolatek, wraz z siostrą padły ofiarą brutalnego ataku, który spowodować miał... różowy kolor włosów jednej z nich. Sprawę bada prokuratura.
Poznań: nastolatka została pobita, bo miała różowe włosy
Zgodnie z relacją jednej z nastolatek, w dniu 7 sierpnia 2020 roku, wraz z siostrą zostały zaatakowane przez grupę nieznanych sobie osób. Sprawa została nagłośniona za pośrednictwem Facebooka. W rozmowie z Głosem Wielkopolski dziewczyna opisała sytuację w następujący sposób:
Siedziałam ze znajomą na huśtawce na placu przy Rusałce. Z prawej strony szła pewna rodzina. Były to dwie kobiety. Za nimi szło dwóch mężczyzn. Wokół całej tej rodziny szło sporo dzieci. Jedno z nich, dziewczynka, wskazała palcem na mnie i powiedziała ''Mamo, zobacz jakie ma włosy!".
Jak relacjonuje Głos Wielkopolski, kobieta miała wówczas podejść do dziewczyny, a następnie obrzucić ją wyzwiskami i groźbami. Gdy dziewczyny zagroziły policją, agresja werbalna zamieniła się w fizyczną. Kobieta, wraz z towarzyszącymi jej mężczyznami, mieli bić dziewczynę, w tym głównie po głowie. Obrażeń doznała również druga z dziewczyn oraz ojciec, który ruszył im na pomoc.
Zgodnie z relacją jednej z dziewcząt, napastnicy uciekli taksówką. Kierowcy mieli zostać poproszeni o zaczekanie na czas przyjazdu policji, na co mieli jednak nie przystać. Na Facebooku pojawił się wpis, w którym jedna z nastolatek rozpoczęła poszukiwania świadków zdarzenia. Na miejscu miało się bowiem znajdować kilkanaście osób, żadna jednak nie zareagowała. Jak dowiadujemy się z wpisu - sprawcy zostali zidentyfikowani.
Okoliczności sprawy i prawdziwość relacji bada obecnie prokuratura.
Oceń artykuł