„Znachor”: Tomasz Stockinger ocenia nową wersję filmu. „Nie ma co porównywać”

21.09.2023 11:29
Tomasz Stockinger ocenia nowego Znachora Fot. ADAM JANKOWSKI/REPORTER/East News, Screen Netflix Polska/YouTube

Tomasz Stockinger zdradził, co myśli na temat nowego „Znachora”. Aktor, który zagrał w adaptacji z 1982 roku, film już obejrzał i podzielił się swoimi spostrzeżeniami.

Gdy media obiegła informacja, że Netflix planuje zrobić nową wersję, kultowego „Znachora” nastąpił mocny podział wśród widzów. Jedni twierdzili, że nikt nie jest w stanie dorównać słynnej adaptacji z 1982 roku w reżyserii Jerzego Hoffmana i nie powinien tego robić. Inni natomiast skwitowali, że z niecierpliwością czekają na pomysł Netflixa. Film na platformie pojawi się 27 września, jednak uroczysta premiera odbyła się niedawno w Teatrze Narodowym. Zaproszono gwiazdy, w tym Tomasza Stockingera, który ocenił film.

Tomasz Stockinger ocenia nową wersję „Znachora”

Tomasz Stockinger w filmie „Znachor” z 1982 roku wcielił się w postać hrabiego Czyńskiego. Aktor miał już okazję obejrzeć nowy film. Został zaproszony na uroczystą premierę, która odbyła się 18 września w Teatrze Narodowym w Warszawie. W rozmowie z Plejadą aktor ocenił film i zdradził, jakie szansę daje mu na odniesienie sukcesu.

Patrzyłem z zachwytem i zazdrością. Z zazdrością dlatego, że nie mam na co dzień do czynienia z taką superprodukcją. Najwyraźniej to miała być i jest superprodukcja przeznaczona na rynek międzynarodowy. Myślę, że ten film ma szansę być hitem.  - mówił aktor w rozmowie z Plejadą.

Aktor o grze Ignacego Lissa

Aktor skomentował również grę Ignacego Lissa. Młody aktor wciela się w dokładnie taką samą rolę, w jaką przed laty wcielił się Stockinger.

 

Bardzo dużo wdzięku i polotu. Młodość jest zawsze fajna, a jeszcze rozkochana w sobie… Tutaj nie mam żadnych pretensji ani zastrzeżeń. Wręcz przeciwnie – to mi się wszystko bardzo podobało. Z przyjemnością patrzyłem na Ignacego w tej niełatwej roli. Bo to nie jest takie proste, jak się wydaje, żeby zagrać szczere uczucia, a jednocześnie jednak trzymać ten fason hrabiowski. - wyjaśnił, oceniając.

Tomasz Stockinger odniósł się też do całego filmu i do osób, które krytykowały pomysł powstania nowej wersji „Znachora”.

To, że komuś się coś bardziej podoba w „Znachorze” Hoffmana, to są sprawy marginalne związane z jakąś sympatią albo przywiązaniem. Ten film nie naśladował tego naszego, stworzył nową jakość. Jest to film, którego nie ma co w ogóle porównywać. Ani aktorów nie ma co porównywać. Jest to inna propozycja, bardzo ciekawa i rozbudowana.  - podsumował aktor.

Premiera filmu już 27 września na Netflixie. W głównej roli zobaczymy Leszka Lichotę. Za reżyserię odpowiada Michał Gazda.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca! Po więcej informacji zachęcamy do odwiedzenia naszego Facebooka , TwitteraTikToka i Instagrama. Żeby posłuchać, co teraz gramy, kliknij w poniższy baner!

Anna Marciniak
Anna Marciniak Redaktor antyradia
Logo 18plus

Ta strona zawiera treści przeznaczone tylko dla dorosłych jeżeli nie masz ukończonych 18 lat, nie powinieneś jej oglądać.