Chester Bennington: Nie drę się już o nastoletnich lękach, bo mam 41 lat

Jakub Gańko
21.03.2017 13:53
Chester Bennington: Nie drę się już o nastoletnich lękach, bo mam 41 lat Fot. Justin Paludipan / Splash News / East News

Wokalista Linkin Park stanął w obronie nowego materiału kapeli. Jak tłumaczy popowy kierunek, który wzbudził takie kontrowersje pośród fanów?

Po dwóch singlach promujących „One More Light” - „Heavy” oraz „Battle Symphony” - nie ma już najmniejszych wątpliwości. Twórcy płyty „Meteora” porzucili numetalowe korzenie i zdecydowali się uderzyć w gusta szerszej publiczności zdecydowanie lżejszymi kompozycjami. Dawni fani mogą być oburzeni, mogą nagrywać mocniejsze covery nowych kawałków, ale już nic w tym temacie nie zmienią.

Muzycy starają się załagodzić sytuację i tłumaczą, że w nagrywaniu popowych piosenek nie ma nic złego, a Linkin Park zawsze miał przecież takie ciągoty. Teraz Chester Bennington przyznał jasno, czemu nie będzie już pisał takich tekstów jak kiedyś, na które liczą miłośnicy dawnych dokonań grupy.

Ktoś mnie ostatnio spytał, czemu nie drę się już o nastoletnich lękach. Odpowiedziałem, że mam 41 lat.

Wokalista przekonuje również, że obecna sytuacja nie wzięła się znikąd. Wszakże po dwóch klasycznych, numetalowych krążkach zespół nie bał się podejmować ryzyka. Już od czasu „Minutes to Midnight” pozwalał sobie na coraz odważniejsze eksperymenty, zawsze jednak najważniejsze było dla niego, by same utwory były po prostu dobre.

Czujemy teraz, że dajemy z siebie wszystko pod względem kreatywności. Jeśli skomponujemy kilka popowych kawałków, które posysają, to zdecydowanie nie będzie to dobry kierunek. Ale jeśli nagramy kilka metalowych numerów, które posysają, to również będzie błąd. Nieważne w jakim stylu się obracamy, dopóki nasza twórczość płynie z właściwego miejsca i wkładamy w nią całe nasze serce.

A Bennington przekonuje, że tak właśnie jest i że nadchodzący album „One More Light” jest dokładnie taki, jakiego życzyli sobie tego muzycy. Wokalista wyjawił, że jeśli oni sami są przekonani o szczerości swojego materiału, poradzą sobie z szokiem, jaki może początkowo wywoływać u słuchaczy.

Czasami zastanawialiśmy się nad tym i wiemy, że wielu ludzi będzie pytało „Co to jest, do cholery? Kto to jest?”. Wiemy też, że niektórzy będą reagować: „Co, do ku*wy, stało się z moim ulubionym zespołem?”. Ale myślę, że takie szufladkowanie to za mało na naszą kreatywność. Naprawdę lubimy bawić się naszą paletą i poszerzać umiejętności kompozytorskie, a także wykonawcze. I dokładnie to zrobiliśmy na tej płycie.

Jeśli wciąż nie jesteście przekonani do nadchodzącego materiału, pozostaje mieć nadzieję, że na żywo zabrzmi nieco ciężej. Będziemy mogli się o tym przekonać już 15 czerwca 2017 roku na Impact Festival 2017.

 

Jakub Gańko Redaktor antyradia
CZYTAJ TAKŻE
Logo 18plus

Ta strona zawiera treści przeznaczone tylko dla dorosłych jeżeli nie masz ukończonych 18 lat, nie powinieneś jej oglądać.