„Closer” Nine Inch Nails w stylu funku z lat 70.

Teraz wyobraźcie sobie, że Trent Reznor tworzyłby w latach 70., zdecydował się na bardziej subtelne dźwięki i zamiast syntezatorów wybrałby fortepian...
Najseksowniejszy utwór Nine Inch Nails? Zdecydowanie „Closer” z płyty „The Downward Spiral”, do którego powstał efektowny teledysk w reżyserii Marka Romaneka. Za inspirację posłużyły zdjęcia Joela-Petera Witkina oraz obrazy Francisa Bacona.
Sam kawałek ocieka wręcz seksem, a bas w refrenie, gdy Trent Reznor wyśpiewuje jednoznaczny tekst, powoduje przyspieszone bicie serca. Utwór idealny, ale jak prezentowałby się w jakiejś „weselszej” wersji? Dla większości fanów Nine Inch Nails jest to karygodne, ale niektórzy i tak na to się decydują.
Na przykład Postmodern Jukebox nie boi się takich zadań. Tym razem jazzmani postanowili wziąć na warsztat właśnie tę słynną kompozycję kapeli Reznora i pokazać, że utwór o seksie może brzmieć bardziej subtelnie. Muzycy przerobili go na funk z lat 70.
Posłuchajcie i sami oceńcie, czy taki cover Was przekonuje:
Kenton Chen wczuł się w rolę i patrząc na jego ruchy nie sposób jest się nie uśmiechnąć. W sumie ciężko rozpoznać po pierwszych dźwiękach, że jest to klasyk Nine Inch Nails, bo muzycy zmienili kawałek nie do poznania.
Jeżeli macie ochotę na jeszcze jakieś covery od Postmodern Jukebox, to polecamy Wam również eleganckie wersje utworów Gorillaz, Metallica, Radiohead, Aerosmith czy Oasis.
Oceń artykuł