Robbie Williams narobił w spodnie na scenie. "Dałem z siebie 100 proc."

Wszyscy jesteśmy tylko ludźmi, więc pewne rzeczy po prostu mogą się nam przytrafić. Robbie Williams doskonale zdaje sobie z tego sprawę, w związku z czym powrócił do wstydliwego wydarzenia sprzed wielu lat i zaczął o nim otwarcie mówić.
Przede wszystkim, warto zacząć od tego, że nie tylko Robbie Williams dołączył do tajnego klubu gwiazd, które miały taki incydent na scenie. Jak donosi zagraniczny serwis Page Six, nawet Joe Jonas zaczął żartować, iż potrzebuje terapii po tym, jak czekała go szybka zmiana ubrania, która była wynikiem załatwienia potrzeby na scenie. Dodatkowo wspomniał, że to się przytrafiło wielu artystom, a teraz czuje się niemal tak, jak gdyby należał do sekretnego ugrupowania.
Robbie Williams też „zrobił dwójkę” na scenie i nie zamierza tego ukrywać. Na pewno wielu stwierdzi, że najzwyczajniej w świecie ich to nie obchodzi, lecz Williams nalega i chce wszystko opisać. W efekcie na Instagramie pojawił się zaskakująco długi wpis ze specjalną ilustracją.
Macie chwilę? Robbie Williams chce coś opowiedzieć
Gwiazdor wyjaśnia, że miał wtedy zatrucie pokarmowe, ale było naprawdę okropne i czuł się fatalnie. Niestety w związku z tym odwołano nawet jeden koncert w Danii, a muzyk nadal ma z tego powodu wyrzuty sumienia. Robbie Williams kontynuuje opowieść i zaznacza, że parę dni później występował w Amsterdamie, lecz wciąż towarzyszyło mu złe samopoczucie wywołane zatruciem. Jednak zamiast rujnować imprezę kolejnym fanom, zdecydował się jakoś przebrnąć przez cały dzień.
W swoim instagramowym wpisie Williams zaznacza, że znajdował się w niepewnej sytuacji, ponieważ – jak sam napisał – „nie mógł zaufać nawet pierdnięciu”. W teorii można sobie zaplanować, że po prostu przebrniemy przez trudny dzień, ale w praktyce doszło do kulminacyjnego momentu, podczas którego Robbie Williams musiał zaryzykować już na początku występu.
Jak się zapewne domyślacie, nie skończyło się na samym pierdnięciu. Jednak jestem profesjonalistą i zachowałem spokój, a potem skupiłem się w 100% na moim występie.
Incydent miał miejsce w 2011 roku, lecz muzyk chciał o tym porozmawiać i ogólnie rzecz biorąc, czuje do tego spory dystans.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca! Po więcej informacji zachęcamy do odwiedzenia naszego Facebooka , Twittera, TikToka i Instagrama. Żeby posłuchać, co teraz gramy, kliknij w poniższy baner!
Oceń artykuł