Deftones udostępnił utwór „Hearts/Wires”

Poznaliśmy kolejny utwór ze zbliżającego się wielkimi krokami albumu „Gore”. Posłuchajcie „Hearts/Wires”.
Następca „Koi No Yokan” trafi na rynek już 8 kwietnia 2016 roku. Album, za którego produkcję odpowiada Matt Hyde, promowały już kawałki „Prayers/Triangles” oraz „Doomed User”. Wiemy też, że w utworze „Phantom Bride” pojawi się gościnnie Jerry Cantrell z Alice in Chains.
Teraz za sprawą audycji Daniela P. Cartera dostaliśmy okazję do wysłuchania numeru „Hearts/Wires”. To dość nietypowo spokojna rzecz jak na Deftones, w której znalazła się zarówno nastrojowa elektronika, jak i klasyczne krzyczane partie wokalne Chino Moreno. Utworu posłuchacie poniżej przewijając do 2:38.
To wyjątkowo ciekawa kompozycja również ze względu na zawirowania, które narosły swego czasu wokół „Gore”. Gitarzysta Stephen Carpenter wyznał w jednym z wywiadów, że początkowo w ogóle nie był zainteresowany kierunkiem, w którym podążył Deftones i nie chciał grać takiej muzyki. Sytuacja zrobiła się na tyle poważna, że przez moment wydawało się, iż w grupie może dojść nawet do poważnego rozłamu.
Później jednak muzyk wytłumaczył się ze swojej wypowiedzi, a jako przykład kawałka, który nie przypadł mu początkowo do gustu, podał właśnie „Hearts/Wires”. Teraz możemy na własne uszy przekonać się, co mogło mu się nie podobać w utworze, który ostatecznie urósł do roli jego faworyta na tym albumie. Wokalista z kolei przyznał, że gitarzysta odegrał ważną rolę w procesie kompozycyjnym.
Stephen jest bardzo obecny na tym krążku. Był przede wszystkim agresorem, tak mi się wydaje - odpowiadał za bardziej agresywne pomysły. Ja się sprawdziłem w tej roli, gdy mieliśmy wybierać kawałki, które wykorzystamy. A tutaj nie działaliśmy do końca celowo. Lubię komponować, ale gdy do procesu dołączył Stephen, to uczucie się jeszcze nasiliło. Myślę, że nasze najlepsze utwory powstają, gdy działamy zespołowo.
Płytę można nadal zamawiać przedpremierowo za pośrednictwem strony zespołu w zestawach z przypinkami, plakatami, koszulką i czapeczką. Wydawnictwo będzie dostępne również na winylu. Maj 2016 roku stanie u Deftones pod znakiem koncertowania po Stanach Zjednoczonych, zaś w czerwcu grupa zawita do Europy.
Jak Wam się podoba „Hearts/Wires”?
Oceń artykuł