Tony Iommi chce nagrać nowe utwory z byłym wokalistą Black Sabbath

Wielbiciele zespołu raczej nie spodziewali się takiego obrotu sprawy. Co mają w planach muzycy?
Fani życzyliby sobie nowego krążka, ale oprócz EP-ki „The End”, na której znalazły się odrzuty z sesji nagraniowej ostatniej płyty „13” nie mogą liczyć na kolejne studyjne wydawnictwo Black Sabbath.
Choć stan zdrowia nie pozwala za bardzo Iommiemu na dalsze koncerty, to muzyk chciałby nagrać jeszcze jeden album i ma on nawet przygotowany materiał. Jednak Ozzy ma nieco inny pogląd na tę sprawę i nie chce wejść do studia twierdząc, że wielbiciele kapeli nie są zainteresowani nowym krążkiem.
Teraz Iommi zdradził, że ma nadzieję na stworzenie nowych utworów z wcześniejszym wokalistą zespołu Tonym Martinem, który był frontmanem zespołu w latach 1987-1991 oraz 1993-1997.
Gitarzysta chciałby, by nowy materiał ukazał się na nadchodzących reedycjach płyt „Headless Cross” oraz „Tyr”:
Stopowaliśmy wznowienie tych albumów ze względu na obecne sprawy Black Sabbath z Ozzym, ale na pewno się pojawią. Chcę nagrać parę nowych utworów na te wznowienie wraz z Tonym Martinem. Będę również pracować nad „Cross Purposes” oraz „Forbidden”.
Martin wraz z Iommim spotkali się po wielu latach dopiero w Cirencester w Wielkiej Brytanii w styczniu 2016 roku na ceremonii honorującej perkusistę Cozy'ego Powella, który na swoim koncie miał m.in. współpracę z Rainbow, Whitesnake czy Black Sabbath.
Wokalista wówczas podzielił się swoim wrażeniem ze spotkania z gitarzystą:
To był świetny dzień. Byłem na odsłonięciu tablicy pamiątkowej Cozy'ego Powella w jego rodzinnym mieście Cirencester wraz z Brianem Mayem, Neilem Murayem i Tonym Iommim... Ku mojemu zaskoczeniu byłem bardzo ciepło powitany przez Iommiego. Była to nasza pierwsza rozmowa od 15 lat i okazuje się, że może niedługo zaczniemy razem pracować!
Czas pokaże, czy te plany dojdą do skutku, bowiem Black Sabbath jest obecnie zajęty koncertowaniem w ramach pożegnalnej trasy koncertowej „The End”, która rozpoczęła się 20 stycznia 2016 roku w Omaha w Nebrasce.
Black Sabbath występuje wraz z perkusistą Tommym Clufetosem. Sprawa, dlaczego Bill Ward nie gra na występach nadal jest zagmatwana. Geezer Butler stwierdził, że chodzi o stan zdrowia perkusisty, który nie może już sobie pozwolić na długie trasy koncertowe. Jednak bębniarz za pośrednictwem Twittera napisał, że jest to kłamstwo.
W czasie trasy nie obyło się też bez przykrych incydentów, bowiem ze względu na chorobę Ozzy'ego zespół był zmuszony odwołać kilka koncertów. Całe szczęście wokalista prędko doszedł do siebie i Black Sabbath dalej kontynuuje trasę.
Chcielibyście, by Tony Iommi nagrał nowy materiał z Tonym Martinem?
Oceń artykuł